To był świadek i znak Kościoła Chrystusowego - tak o zmarłym prof.
Włodzimierzu Fijałkowskim mówił podczas jego pogrzebu arcybiskup łódzki
Władysław Ziółek. (foto)
Przewodniczył on 19 lutego w kościele św. Wojciecha w Łodzi Mszy św. na rozpoczęcie uroczystości pogrzebowych.
- O prof. Fijałkowskim nie sposób jest mówić inaczej niż "wielki człowiek, wielki chrześcijanin, wielki Polak" - powiedział w homilii abp Ziółek. - Profesor był człowiekiem wybitnym, lekarzem oddanym trosce o dobro brzemiennej matki i poczętego dziecka, obrońcą życia i rzecznikiem praw rodziny - mówił arcybiskup.
Zdaniem abp. Ziółka, tym, co najbardziej urzekało w osobowości prof. Fijałkowskiego było to, że "nie tylko przemawiał, pisał, wykładał i prowadził dyskusje, lecz przede wszystkim dawał żywe świadectwo swojej wiary". - Z wiarą wiązał i z wiary konsekwentnie wyprowadzał zasady etyki lekarskiej. Był im wierny nawet za cenę kariery naukowej i utraty stanowiska. Płynął w życiu pod prąd, nie ulegając zmieniającym się modom i politycznym poprawnościom" - mówił metropolita łódzki.
"Prof. Fijałkowski był świadkiem wiary i miłości. Budził powszechny podziw i głębokie uznanie. Często pytał o niego w rozmowach ze mną Ojciec Święty. Widział w nim wielki naukowy autorytet, oddany bez reszty afirmacji i obronie życia" - wspominał abp Ziółek.
Metropolita łódzki tłumaczył też, co to znaczy "być świadkiem". - Świadek to więcej niż nauczyciel. Świadek to także więcej niż naukowiec i pisarz. Świadek to uczeń idący śladami Chrystusa - z wiarą i miłością dźwigający za Nim swój krzyż. Bo miłość to ofiara. Tu nie wystarczają już słowa. Trzeba dać świadectwo. Profesor to potrafił, był prawdziwym świadkiem i jego nazwisko stało się symbolem wierności, męstwa i uczciwości" - przypominał abp Ziółek.
Zdaniem metropolity łódzkiego, Profesor będąc jedną z najbardziej utytułowanych osób w Polsce, był jednocześnie człowiekiem o wielkiej pokorze i skromności. - Jego mądrość nie lubiła wielkich słów. Niczego nie musiał udawać, udzielając swej mądrości wszystkim, których codziennie mijał - stwierdził. "Każdy, kto zetknął się z Profesorem dostrzegał jego autentyczne, prawdziwe i pełne umiłowanie Boga" - podkreślał abp Ziółek. To właśnie Bóg był dla prof. Fijałkowskiego "najgłębszą inspiracją". "To trwanie w bliskiej przyjaźni z Bogiem owocowało w jego życiu radością i prostolinijnością, odwagą i wytrwałością, ale także pokorą i łagodnością, bezinteresownością i dobrocią" - stwierdził. Był nie tylko "rzecznikiem cywilizacji miłości", ale jego cierpliwym budowniczym i "gorliwym apostołem". "Dlatego mógł mi wyznać na krótko przed śmiercią: jestem przygotowany na spotkanie z Panem" - powiedział abp Ziółek.
«« | « |
1
| » | »»