Islamscy działacze i duchowni w Nazarecie zaprotestowali przeciwko decyzji sądu okręgowego, nakazującej rozebranie meczetu budowanego obecnie w sąsiedztwie Bazyliki Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Zapowiedzieli już, że nie podporządkują się wyrokowi sądu, który polecił rozebranie budowli w ciągu trzech dni.
Sąd w Nazarecie pod przewodnictwem sędziego George'a Azoulai ogłosił wyrok w tej sprawie 6 marca. Orzeczenie stwierdza, że jeżeli orzeczonej rozbiórki nie dokona Zarząd Islamskich Obiektów Religijnych (WAQF), ma to zrobić policja. Wyrok sądu okręgowego w Nazarecie kończy - od strony formalnej - kilkuletni konflikt wokół meczetu, który radykalni islamiści chcieli wznieść w sąsiedztwie Bazyliki Zwiastowania NMP, nie opodal kaplicy grobowej szejka Shihaba el-Dina, łamiąc ustalenia władz miejskich. Muzułmanie nie podporządkowali się także poprzedniemu wyrokowi sądu w tej sprawie z grudnia 2001 roku i nie wstrzymali prowadzonych wtedy prac. W piątek 7 bm., w dniu tradycyjnej modlitwy, zebrały się na placu wokół budowli setki muzułmanów z Nazaretu, o wiele więcej niż zwykle. Protestowali przeciwko decyzji sądu, uznając ją za krzywdzącą. Przywódcy Ruchu Islamskiego zapowiedzieli wniesienie apelacji od wyroku do sądu wyższej instancji. Na pewno jednak - podkreślają - nie przyłożą ręki do rozbiórki już powstałych fundamentów i wyłaniających się murów. Chrześcijanie z Nazaretu są zadowoleni z wyroku, podkreślając, że uwzględnia on postulaty lokalnej społeczności oraz opinie Kościołów, instytucji i środowisk chrześcijańskich z całego świata. Z drugiej strony wątpią, czy decyzja ta rzeczywiście przyniesie rozwiązanie konfliktu. Przekonani są bowiem, że muzułmanie nie zechcą ustąpić z placu, który okupują od ponad czterech lat. W styczniu 2002 roku izraelski rząd Ariela Szarona nakazał w trybie natychmiastowym przerwanie prac przy wznoszeniu meczetu. Decyzję tę poprzedziły prace komisji ministerialnej, która uwzględniła racje i protesty chrześcijan. Chrześcijanie na całym świecie, począwszy od Stolicy Apostolskiej, sprzeciwiali się budowie okazałego meczetu, uznając, że naruszy on duchowy klimat i przestrzeń architektoniczną sanktuarium Zwiastowania NMP. Muzułmanie z Nazaretu nie zaakceptowali żadnej z przedłożonych przez komisję rządową siedmiu propozycji innych lokalizacji budowy meczetu i alternatywnych rozwiązań konfliktu. Wstrzymali dalszą budowę meczetu, ale nadal okupowali cały teren i modlili się w prowizorycznym meczecie pod namiotem. W ciągu ostatnich lat budowa meczetu, forsowana przez skrajnych islamistów, była źródłem wielu konfliktów w samym Nazarecie. Chrześcijanie, ich sklepy, bary, samochody były atakowane i podpalane. W czasie świąt wielkanocnych 1999 roku, w Nazarecie płonęły samochody, a wielu chrześcijan zostało rannych w zamieszkach wywołanych przez radykalnych islamistów. Konflikt wokół meczetu zakłócił także przebieg obchodów Roku Wielkiego Jubileuszu w Nazarecie i położył się cieniem na pobycie Jana Pawła II w mieście Świętej Rodziny.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.