Wojna całkowicie zniszczyła Irak - twierdzi nuncjusz apostolski w Bagdadzie abp Fernando Filoni. W rozmowie telefonicznej z niemiecką agencją katolicką KNA abp Filoni powiedział, że odbudowa tego kraju będzie wymagała wiele czasu, a za najważniejszą uznał szybką odbudowę sektora oświatowego.
Aktualną sytuację w Bagdadzie nuncjusz określił jako "bardzo niebezpieczną". Po mieście grasują liczne grupy uzbrojonych szabrowników, całkowicie załamał się system prawny i porządkowy. - Jest po prostu niebezpiecznie, gdy tylko wyjdzie się za drzwi własnego domu - poinformował nuncjusz. Dodał, że szczęśliwie nuncjatura nie została jeszcze zaatakowana. Tak jak w całym mieście, nie ma w niej prądu, nie funkcjonują też stacjonarne połączenia telefoniczne, jest natomiast woda. Pytany o pomoc dla ludności cywilnej abp Filoni powiedział, że w chwili obecnej nie ma jeszcze opracowanych programów, gdyż sytuacja jest całkowicie niejasna. - W chwili obecnej nie można też przeanalizować sytuacji tak, by można było rozpocząć planową akcję pomocy - powiedział nuncjusz. Jego zdaniem jak dotychczas działania wojenne nie wyrządziły większych szkód w parafiach chrześcijańskich Bagdadu. - W czasie bombardowań wielu ludzi szukało schronienia w kościołach i to schronienie znalazły, bez względy na to, czy byli to chrześcijanie czy muzułmanie - oświadczył nuncjusz. Nie potrafił powiedzieć, jak wygląda sytuacja w innych częściach kraju. Nuncjusz apostolski w Bagdadzie nie chciał się wypowiedzieć na temat przyszłości Iraku. Powiedział jedynie, że tak jak wszyscy obywatele tego kraju ma "nadzieję na lepszą przyszłość".
Od początku eskalacji konfliktu zginęło co najmniej 48 467 osób.
W ciągu dnia papież odpoczywa, modli się oraz poddaje fizjoterapii.
„Drogi Papieżu Franciszku, modlimy się za Ciebie, aby Twoja hospitalizacja była lżejsza.”