Prymas Kościoła anglikańskiego w Irlandii, abp Robin Eames z Armagh zaapelował do katolików i protestantów w Irlandii Północnej, by "wyzwolili się z kręgu przemocy".
Podczas obradującego w Dublinie synodu generalnego Kościoła anglikańskiego Irlandii podkreślił, że musi nastąpić nowa era zaufania, gdyż "w przeciwnym razie będziemy się systematycznie przybliżali ku społeczeństwu całkowicie zniszczonemu". Zdaniem abp. Eamesa, choć prawie ucichły codzienne konflikty i akty przemocy między obiema grupami ludności, ale to nie wystarcza. Nadal bowiem istnieją "korytarze strachu, w których grupy paramilitarne handlują narkotykami, wymuszają pieniądze za ochronę i przeprowadzają akcje karne". Całe społeczeństwo musi wreszcie doświadczyć, że po obu stronach istnieje wiele dobrej woli i pragnienie pokoju, powiedział anglikański prymas Irlandii. W sposób szczególny zwrócił się do nacjonalistycznie nastawionych katolików, by odstąpili od przekonania, że są traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Zapewnił, że dziś tak nie jest. W brytyjskiej prowincji Ulster, obejmującej północną część Irlandii, od ponad 30 lat ugrupowania protestanckie walczą o pozostanie przy Wielkiej Brytanii, podczas gdy podziemna katolicka Irlandzka Armia Republikańska (IRA) dąży do zjednoczenia z niepodległą resztą wyspy. W dotychczasowych walkach zginęło ponad 3 600 osób.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.