Polacy chcą być w Unii Europejskej - wynika z pierwszych, sondażowych wyników referendum. W głosowaniu wzięło udział 58,48 % wyborców, z których "tak" powiedzialo 76,87 %. (Dane z 95 % komisji wyborczych). Wyniki te komentują dla KAI polscy biskupi.
kard. Józef Glemp, Prymas Polski: Uważam, że referendum europejskie było ważne nie tylko jako wypełnienie obowiązku obywatelskiego w kwestii stanowienia o sobie, ale także jako rozszerzenie współodpowiedzialności w wymiarze kontynentalnym. Rozumiem, że rolnicy i przedstawiciele innych zawodów nadal będą podejmować walkę o swoje prawa. Przyjdzie czas, że będą to czynić ze swymi kolegami z całej Europy. Dziś na przystąpienie do Unii Europejskiej patrzy się pod kątem "wydzierania sobie lepszych kąsków", zwłaszcza atrakcyjne są pieniądze. W perspektywie idzie jednak o solidarność krajów europejskich i ich współpracę z innymi krajami świata. Tak więc jest to dopiero początek tej drogi, która zakłada dobrą wolę i wzajemne zaufanie. Po wejściu do Unii trzeba będzie powalczyć z urzędniczą bezdusznością, z biurokracją, z ateuszami spod znaku masonerii i innymi, aby człowiek stanął przed sobą i drugim człowiekiem w prawdzie i uczciwości. W istocie bowiem człowiek spragniony jest prawdy i miłości, której źródłem jest Bóg. abp Józef Życiński, metropolita lubelski: Możemy dziękować Bogu za decyzję, która określa miejsce Polski w sercu europejskich przemian. Równocześnie jednak ta decyzja uczy pokory. Zwłaszcza politycy powinni strzec się euforii. 43 proc. nieobecnych w głosowaniu o tak wielkiej doniosłości to pytanie dla nas wszystkich: dlaczego ci ludzie nie poszli do urn? Zapewne niektórych z nich nie można było przekonać, obawiam się jednak, że do dużej części można było dotrzeć z racjonalnymi argumentami. Nie chcę wskazywać winnych, ich lista jest długa. Wyrażam ubolewanie, że w Radiu Maryja w ostatnich dniach przed referendum znacznie większym autorytetem był Jerzy Robert Nowak niż Jan Paweł II. Oczekiwałbym, żeby ci przedstawiciele władz, dla których przez długi okres racje partyjne były ważniejsze od troski o miejsce Polski w Europie, dokonali również głębokiego rachunku sumienia, skąd wzięło się te 43 proc. Polaków obojętnych na miejsce Polski w Europie. abp Henryk Muszyński, delegat Episkopatu Polski do Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej: Nie ukrywam, że odczuwam zadowolenie i satysfakcję, dlatego, że Kościół w Polsce od samego początku kładł nacisk na udział w wyborach. Wynik referendum jest owocem wspólnego działania Kościoła i wielu instytucji. Cieszy mnie postawa odpowiedzialności Polaków, która pozwala mieć nadzieję, że Polacy będą umieli dzielić odpowiedzialność także za Europę. Udział w referendum to wykorzystanie przestrzeni wolności i zarazem dalszy krok po transformacji w roku 1989. Wtedy za przyczyną Polski zmieniło się oblicze Polski, teraz będziemy mogli współkształtować wraz z innymi narodami Europę. abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański: Naród, który po tylu cierpieniach i dramatach, po ostatnich kłopotach wynikających z koniecznych transformacji, dzisiaj jednak bardzo jasnym, czytelnym głosem domaga się, by Polska znalazła się w miejscu, w którym była od tysiąca lat, ale w którym ją politycznie odepchnięto po dramatycznej Jałcie. Dzisiejszy dzień to wielkie wydarzenie historyczne, które kończy pewien okres a rozpoczyna nowy - wprawdzie pełen trudu ale również nadziei zwłaszcza dla młodego pokolenia. Europa jest jedna. Nie wolno jej dzielić. Trzeba tylko podjąć takie działania na płaszczyźnie politycznej i gospodarczej, aby nie było to tylko teoretyczne stwierdzenie, ale żeby był to fakt potwierdzony życiem, który pozwala na normalizowanie się po prawie 60 latach sytuacji w naszym kraju. abp Damian Zimoń, metropolita górnośląski: Należało się tego spodziewać. Sądzę, że większość aktywnych katolików głosowała na "tak". Trzeba docenić wkład, jaki w budowę ładu europejskiego - nie tylko moralnego, ale i społecznego - wnosi Jan Paweł II. To, co będzie się działo po referendum postrzegam jako wielkie wyzwanie, stojące przed Polską i Kościołem. Chodzi teraz o to, by Unię Europejską uczynić także wspólnotą ducha, by zadbać w niej m.in. o ochronę życia, małżeństwa i rodziny oraz o otwartość na ludzi myślących inaczej. Kościół będzie przypominał, że w budowaniu wspólnej Europy należy pamiętać nie tylko o sprawach religijnych, ale także o sprawiedliwości społecznej, zwłaszcza w naszej części kontynentu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.