21. Pielgrzymka Ludzi Morza zgromadziła na Jasnej Górze około 1,5 tys. osób. W sobotę i niedzielę, 19 i 20 września w jasnogórskim sanktuarium modlili się marynarze, rybacy, pracownicy portów i żeglugi śródlądowej.
Przyjechali razem ze swoimi rodzinami, które często opuszczają na wiele miesięcy, wypływając w morze. „Z całego polskiego wybrzeża wędrujemy do Matki Bożej, by Jej przedstawiać swoje problemy osobiste, by Ją prosić o błogosławieństwo dla naszych rodzin, polskiej polityki morskiej, by nie zabrakło pracy dla tych, którzy kochają morze i ten żywioł, który uczynili przedmiotem swojego środowiska pracy” – mówił metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. Podczas Mszy św. odprawionej w Kaplicy Matki Bożej abp Tadeusz Gocłowski podkreślił, jak trudną i pełną wyrzeczeń jest praca na morzu. „Praca to nie tylko zarobkowanie, to rzeźbienie własnego człowieczeństwa. Kto jak kto, ale przede wszystkim wy – ludzie morza – doskonale o tym wiecie – stwierdził metropolita – Nie można mięczaków wypuszczać w morza. Pogubią się, jeśli nie zatoną. Nie może byle kto podejmować trudnej pracy w stoczniach czy w portach. Trudna jest praca rybaków tych przybrzeżnych i tych dalekomorskich. Dlatego należy uczyć się dobrze pracować”. „Praca na morzu to rozłąka. Taka jest specyfika rodziny marynarskiej, w której przez kilka miesięcy w roku nie ma męża, nie ma syna. Do tego w ostatnim okresie dochodzą jeszcze problemy ekonomiczne: likwidacja floty rybołówstwa dalekomorskiego, bezrobocie, konieczność szukania zatrudnienia na obcych statkach pod innymi banderami” – tłumaczył Piotr Nowicki z duszpasterstwa Ludzi Morza „Stella Maris” ze Szczecina. W rozwiązywaniu problemów pomagają marynarzom liczne ośrodki Duszpasterstwa „Stella Maris”. „Rodzina marynarska wymaga szczególnej troski duszpasterskiej. Ogarniamy nie tylko naszych marynarzy krajowych, ale również marynarzy obcych bander, dla których jest to namiastka własnego domu” – przypomniał Piotr Nowicki.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.