Środowa nieobecność Jana Pawła II na audiencji generalnej w Watykanie spowodowana przejściowym niedomaganiem wywołała we włoskiej prasie falę komentarzy.
"Wokół sprawy zdrowia Papieża nagromadziła się mieszanka wybuchowa zaniepokojenia, psychozy, miłości, niepewności i podejrzeń", pisze w dzisiejszym wydaniu watykanista rzymskiego dziennika "Il Messaggero" Orazio Pertrosillo i dodaje: "Najbardziej ukochany człowiek na świecie jest dzisiaj najbardziej szpiegowany, aby wychwycić jego najdrobniejszą słabość. Każdy aspekt jego zdrowia znajduje się pod lupą mediów, szczególnie po pogorszeniu, jakie nastąpiło w ostatnich miesiącach, a ujawniło się w czasie niedawnej podróży na Słowację... Do tego stopnia, że banalna niedyspozycja może przekształcić się w zapowiedź oczekiwanych z obawą i znacznie tragiczniejszych doniesień". Petrosillo jest przekonany, że Papież do ostatniej chwili nie chciał się podporządkować radom lekarza, by zrezygnować z wyjazdu do Watykanu. "Nie ulega wątpliwości, że Papież ma za sobą kilka następnych stacji swej osobistej Via Crucis i należałoby zgodzić się, iż nadszedł czas, by w sposób istotny ograniczyć przynajmniej wyjazdy z Rzymu", stwierdza autor. Kto widział nagranie telewizyjne pozdrowienia skierowanego do uczestników środowej audiencji w Watykanie, odniósł wrażenie, że Papież przemawiający ze swej kaplicy w Castel Gandolfo "był wycieńczony, ale poirytowany", uważa Marco Politi. Watykanista rzymskiego dziennika "La Repubblica" jest przekonany, że "tak jest często, coraz częściej, gdy zbuntowane i zbolałe ciało odmawia podporządkowania się jego woli". Politi cytuje uspokajające głosy napływające z papieskiego otoczenia i twierdzi, że mimo to "strach panuje dalej". "Od kiedy Jan Paweł II powrócił z podróży na Słowację w Watykanie zapanowało skrywane, ale nie ustępujące napięcie... Przeraża nie tyle dalszy przebieg choroby, ile niespodzianka, głupia niespodzianka, do jakiej dojść może któregokolwiek dnia" - napisał Politi. Komentator gazety zwraca jednocześnie uwagę, że ustały głosy na temat ewentualnego ustąpienia Papieża, "jakby zmiecione przez podziw i miłość, jakimi otoczony jest ten nieugięty starzec". Zwraca też uwagę, że październikowe obchody 25. rocznicy wyboru "będą prawdziwą próbą dla papieża Wojtyły". "La Repubblica" zamieszcza też wywiad z francuskim immunologiem Lukiem Montagnier, który w czerwcu 2002 ofiarował Papieżowi swoje "cudowne tabletki przeciwko starości". Odkrywca wirusa HIV nie wie, czy Jan Paweł II z nich skorzystał, wyraża natomiast raz jeszcze gotowość współpracy z opiekującymi się nim lekarzami oraz przekonanie, że "jeżeli tylko uda się ustabilizować chorobę Parkinsona, mimo 83 lat ma jeszcze przed sobą wiele lat życia". "Prawdziwe obawy, wywołane głosami, które pojawiły się w nocy - trwały krótko, ponieważ Jan Paweł II pozdrowił przez radio pielgrzymów zgromadzonych w auli Pawła VI i wszyscy mogli odetchnąć z ulgą", komentuje środowe wydarzenia Luigi Accattoli. Watykanista "Corriere della Sera" dodaje, że "to pozdrowienie umocniło zapewnienia rzecznika Watykanu, że niedyspozycja miała łagodny charakter". "Oczywiście nawet błaha niedyspozycja niepokoi opinię publiczną, kiedy ujawnia się w okresie cierpienia, jaki przeżywa Jan Paweł II. Trzy miesiące naznaczone nie ustępującymi trudnościami w poruszaniu się i mówieniu", pisze Accattoli. W komentarzu do tych doniesień ten sam autor, powołując się na źródła "z apartamentu papieskiego", ujawnia uspokajający jego zdaniem fakt, że "biskup Dziwisz potwierdził, iż w sprawie ściśle osobistej oddali się dzisiaj na kilka godzin od Papieża i uda się do Rzymu". Luigi Accattoli przypomina wcześniejsze przypadki, gdy Jan Paweł II nie mógł wziąć udziału w audiencji generalnej, podkreśla jednak, że wczoraj po raz pierwszy zastąpił go jego najbliższy współpracownik. "Postanowiono tak, by dać Papieżowi możliwość połączenia się z aulą Pawła VI, ale i dlatego, by przygotować opinię publiczną na ewentualne powtarzanie się - w przyszłości - spotkań powierzonych pierwszemu ze swych współpracowników" - napisał Accattoli.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.