Trzy tysiące euro wyasygnowały władze Ostii, jednej z dzielnic Rzymu, na zakup krzyży do szkół.
Inicjatywa nie ma nic wspólnego z obecną "wojną o krzyże", wywołaną kontrowersyjnym wyrokiem sądu w L'Aquila, który nakazał usunięcie krzyży z klas jednej ze szkół w regionie Abruzji, do której uczęszczają synowie muzułmańskiego ekstremisty. Radni z Ostii powzięli swoją decyzje już w lecie, na wniosek przewodniczącego, który stwierdził brak krzyży w wielu klasach. Tymczasem, jak nakazuje pochodząca z 1934 r. ustawa, w szkołach i sądach istnieje obowiązek wywieszania symboli religijnych, a więc - jeśli chodzi o szkoły - obok ławek, katedry, tablicy i portretu prezydenta republiki - krzyż stanowi ich obowiązkowe wyposażenie. W sytuacji, gdy na ich zakup nie stać kierownictwa szkoły, z pomocą muszą przyjść władze lokalne. Nakazuje to specjalny okólnik, na który powołali się samorządowcy Ostii.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.