Rozpoczęcie procesu przenoszenia siedziby Kijowsko-Halickiej Metropolii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) ze Lwowa do Kijowa i nową wizję stosunków ekumenicznych na Ukrainie zapowiedział zwierzchnik tego Kościoła kard. Lubomyr Huzar.
Przypomniał, że w czasach rozłamu Kościoła kijowskiego jego odłamy popadły w różne formy uzależnienia od ważnych ośrodków chrześcijaństwa: Rzymu, Konstantynopola i Moskwy. Trudności w stosunkach między nimi osłabiły Kościół kijowski, a w końcu doprowadziły do utraty jego jedności. "Na obecnym, jakościowo nowym etapie, gdy w stosunkach międzykościelnych zachodzą radykalne przemiany, to, co dawniej było słabością życia kościelnego na Ukrainie, dziś może stać się jego siłą" - podkreślił kardynał. Zaznaczył, że każdy odłam, bliski historycznie jednemu z tych ośrodków, nie musi wyrzekać się swych uświęconych przez wieki więzi wyznaniowych i że nie sprawdziły się dawne żądania zerwania takich czy innych kontaktów, wysuwane niegdyś na Ukrainie. Zastąpienie zależności jurysdykcyjnej przez "siostrzane współuczestnictwo" umożliwiłoby nie tylko zachowanie cennych aspektów dotychczasowych powiązań, ale także wzbogacenie nimi wspólnej skarbnicy Kościoła kijowskiego - podkreślił autor listu. Zaznaczył, że w tej sytuacji, przenosząc siedzibę Metropolii Kijowsko-Halickiej do Kijowa, UKGK wnosi z sobą jedyne w swoim rodzaju doświadczenie wspólnoty z Zachodem chrześcijańskim i otwartości na chrześcijańską Europę. Kardynał przypomniał, że działające na Ukrainie Kościoły prawosławne są nosicielami wspólnej z UKGK tradycji kijowskiej, której poszczególne elementy zachowały się wspaniale właśnie w Kościołach prawosławnych, "toteż to wszystko piękne, co zachowały one ze wspólnego dziedzictwa, nie powinno być utracone". Przeciwnie, każdy z tych Kościołów ponosi współodpowiedzialność za to, aby przechowana przez nie cząstka wspólnego skarbu stała się dorobkiem narodu ukraińskiego. Kardynał podkreślił, że odnosi się to zarówno do Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, jak i do dwóch pozostałych Kościołów: Autokefalicznego i Patriarchatu Kijowskiego, które "na różne sposoby wcielają w życie ważną dla wszystkich ideę autokefalii Kościoła kijowskiego". Dlatego też myśl o jego jedności nie oznacza wyrzekania się skarbu współuczestnictwa z różnymi ośrodkami chrześcijaństwa, ale przeciwnie: oznacza wzbogacenie go zdobyczami wspólnego dorobku duchowego Kościoła kijowskiego. Będzie to bogactwo nie tylko różnych odłamów tego Kościoła, ale również ich Sióstr, czyli Kościołów lokalnych na Wschodzie i Zachodzie. Ponadto można by się było pozbyć niszczących Kościół podziałów i wcielić w życie współczesną zasadę eklezjalną "jedności w różnorodności" - podkreślił Huzar. "Dzisiaj niezależność państwowa Ukrainy stwarza jej Kościołom jedyną w swoim rodzaju okazję przemyślenia swego stanowiska zarówno wobec samego zjawiska państwowości ukraińskiej, jak i co do historycznych form kolejnego zniewolenia ze strony państwa" - stwierdził kardynał. Zauważył, że wszystkie odłamy Kościoła kijowskiego zaznały w takim czy innym stopniu gorzkich doświadczeń wskutek mieszania się reżymów autorytarnych bądź totalitarnych w ich sprawy wewnętrzne, a nawet płaciły za wierność przykazaniom Chrystusowym wielkim męczeństwem swych sług i dzieci.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.