13 proc. respondentów CBOS uważa, że bez względu na powody małżonkowie nie powinni móc się rozwodzić; według 26 proc. państwo nie powinno czynić przeszkód, gdy małżeństwo chce się rozwieść. 56 proc. rozwody dopuszcza, choć ogólnie jest ich przeciwnikiem.
Jak podkreśla CBOS, w Polsce jest dwa razy więcej zdecydowanych zwolenników rozwodów niż ich zagorzałych przeciwników. W ostatnich pięciu latach przeciwników ubyło o 2 punkty procentowe, a zwolenników przybyło o 6 pkt.
Zdaniem ankietowanych wystarczający powód do rozwiązania małżeństwa to przede wszystkim: brutalne traktowanie członków rodziny przez jednego z małżonków (95 proc. wskazań), opuszczenie rodziny (86 proc.) oraz alkoholizm współmałżonka (75 proc.). Prawie dwie trzecie ankietowanych (65 proc.) za wystarczającą przyczynę rozwiązania małżeństwa uznaje zdradę małżeńską, 59 proc. wskazuje w tym kontekście niedobranie seksualne, a 57 proc. - niezgodność charakterów małżonków.
Jak obliczono, stosunkowo najbardziej liberalne w poglądach na dopuszczalność rozwodów są osoby rozwiedzione, niepraktykujące religijnie lub czyniące to sporadycznie, deklarujące lewicową orientację polityczną, a ponadto kadra kierownicza i specjaliści wyższego szczebla, pracownicy administracyjno-biurowi, respondenci o najwyższych miesięcznych dochodach per capita, badani w wieku od 25 do 34 lat, z wyższym wykształceniem oraz mieszkańcy największych miast. CBOS zauważa też, że im więcej dzieci mają respondenci, tym częściej wyrażają sprzeciw wobec rozwiązywania małżeństw.
CBOS wskazuje jednocześnie, że ogólnie wyznawany rygoryzm przeciwników rozwodów w wielu konkretnych sytuacjach istotnie słabnie. "Spośród respondentów uważających się za bezwzględnych przeciwników rozwodów jedynie co jedenasty (9 proc.) uznał je za niedopuszczalne we wszystkich omawianych w badaniu sytuacjach" - napisano w sprawozdaniu z badań. Jak zaznaczono, część stanowczych przeciwników rozwodów przyznaje, że z powodu znęcania się nad rodziną, opuszczenia jej, alkoholizmu albo zdrady małżonka - rozwód jest możliwy.
Według danych CBOS sądy orzekają obecnie rozpad niemal co trzeciego małżeństwa w Polsce, co sprawia, że problem rozwodu dotyczy - bezpośrednio lub pośrednio - coraz większej liczby osób. W konsekwencji zmienia się podejście Polaków do rozwodów, gdyż - jak ocenia CBOS - opinie na ich temat coraz rzadziej wyrażane są z punktu widzenia pewnych ogólnych norm, a częściej przez pryzmat własnych sytuacji życiowych.
Zarazem CBOS zauważa, powołując się na dane GUS, że po intensywnym wzroście liczby orzekanych w Polsce rozwodów notowanym do połowy ubiegłego dziesięciolecia trend ten wyraźnie wyhamował i w ostatnich latach utrzymuje się na w miarę stabilnym poziomie. "Z drugiej jednak strony po 2008 r. znacząco spada liczba zawieranych związków małżeńskich, co sprawia, że wskaźnik wyrażający stosunek małżeństw zawartych do rozwiązanych wskutek rozwodu systematycznie maleje i w 2011 r. jego wartość była jedną z najniższych" - podkreślono.
Jak ocenia CBOS, w dobie intensywnych przemian w zakresie życia małżeńsko-rodzinnego stosunek Polaków do rozwodów ewoluuje w kierunku coraz większej ich akceptacji. "Mimo że ze względu na notowaną skalę rozpadu małżeństw społeczeństwo zaczyna coraz bardziej oswajać się z tym zjawiskiem, nadal budzi ono wiele kontrowersji" - komentuje ośrodek badawczy.
Badanie przeprowadzono między 31 stycznia a 6 lutego na reprezentatywnej próbie losowej 1111 dorosłych mieszkańców Polski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.