Około sto tysięcy kobiet przybyło w niedzielę na doroczną pielgrzymkę do
sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich.
Arcybiskup podkreślił, że budowanie Kościoła, wspólnoty zawsze dokonuje się przez cierpienie. Opowiedział się także za ograniczeniem handlu w niedziele i przeciwko tzw. inżynierii genetycznej. Zauważył, że na Zachodzie Europy ograniczenia niedzielnego handlu obowiązują już od dawna. Powołał się także na słowa Jana Pawła II, który w telegramie do uczestników majowej pielgrzymki mężczyzn do Piekar Śl. wzywał i pracodawców, i pracowników do poszanowania niedzieli, z jej centralnym momentem, jakim jest Msza św. „Niech sławne na Śląsku powiedzenie: ‘Niedziela Boża i nasza’ nie traci swojej wymowy i mocy” - powtórzył za Ojcem Świętym abp D. Zimoń, a kobiety zareagowały na te słowa burzliwymi oklaskami. Mówił również, że niektórzy mieszkańcy naszego regionu proszą go, by upominał się o ich prawa, - między innymi robotnicy z Huty „Jedność” w Siemianowicach Śląskich. Dodał, że wie także o problemach Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki i jest przekonany, że ośrodek ten powinien dalej funkcjonować, bo to jedyny tego rodzaju szpital na południu Polski.
Matka Boża wskaże nam drogę
Kazanie w trakcie pielgrzymki wygłosił czwarty w historii Górnego Śląska kardynał -pochodzący z Bierunia Stanisław Nagy. Mówił m.in. o nowym wyzwaniu, które staje dziś przed mieszkańcami Śląska, tj. o emigracji zarobkowej.
- Jakże smutnie wyglądają z trudem zbudowane i dobrze wyposażone domy, które stoją dziś puste, naznaczone piętnem życiowej przegranej - stwierdził kardynał. Zaapelował, by dobrze przemyśleć decyzję o państwowej i regionalnej „dezercji”, bo często towarzyszą jej rodzinne dramaty. Jeśli jednak taka - jak powiedział - tragiczna decyzja zapadnie, to najważniejszą sprawą stanie się zachowanie sprawdzonej i głębokiej wiary ojców.
Podobnie jak abp Zimoń, również kardynał Nagy podkreślał potrzebę oparcia współczesnej rodziny na wierze. Zauważył, że o wolności mówią dzisiaj najgłośniej ci, którzy jeszcze niedawno ją ograniczali i szykanowali ludzi za dążenie do wolności. Przestrzegał też przed zagrożeniami, takimi jak małżeństwa na próbę czy bluźniercze przywłaszczanie godności małżeństwa przez ośrodki homoseksualne.
- Zachodnioeuropejskie mody na katolicyzm postępowy, odrzucający lub lekceważący Sakrament Pokuty, hołdujący liberalizmowi w wychowaniu młodego pokolenia i obcy naszej tradycji styl życia, to tylko niektóre z zagrożeń niosące ze sobą niebezpieczeństwo utraty sprawdzonego profilu życia religijnego i narodowego - mówił kardynał Stanisław Nagy. Zauważył, że jego rozważania nie były łatwą wędrówką myślową, ale wskazują one drogę na trudne jutro. Dodał: - Nie ma wyjścia - prawdzie trzeba spojrzeć w oczy. Miejmy nadzieję, że tak jak Matka Boża umiała ukazać nam właściwą drogę przez życie, tak też będzie chciała nam pomóc w zbawiennym kroczeniu niełatwą, lecz jedynie zbawienną ścieżką z pięknej, choć trudnej ziemi do niezawodnej ojczyzny naszego nieba.