Przeciwko odwołaniu ks. Makulskiego, kustosza sanktuarium w Licheniu i budowniczego bazyliki, protestują setki mieszkańców okolicznych wsi i handlarze żyjący z pielgrzymów - donosi Gazeta Wyborcza. (foto)
Miejscowi zareagowali natychmiast. Napisali list protestacyjny. Jego autorem - ustaliliśmy - jest Edmund Wojnarowski, bliski przyjaciel ks. Makulskiego przedstawiający się jako jego osobisty fotograf. Dzierżawi on od księży marianów kiosk na terenie klasztoru, tuż przy słynnej licheńskiej Golgocie. Jego nazwisko znajdujemy w prawie każdej książce o Licheniu, gdzie figuruje jako autor fotografii. Nie chciał się z nami spotkać, ale w liście sugeruje, że kustosz nie odszedł dobrowolnie: "(...) Z dnia na dzień w tajemnicy przed wszystkimi po prostu go wyrzucono(...). [Ksiądz Makulski ] ze łzami w oczach powiedział tylko, że zabito go moralnie i wolałby się już nie obudzić" - czytamy. Do akcji zbierania podpisów pod protestem Wojnarowski zaangażował sołtysów ośmiu wsi. Tylko w najmniejszej z nich - Helenowie - udało się zebrać 215 autografów. Dzisiaj protest wraz z listą nazwisk ma zostać wysłany do Watykanu. - Podpisałem się wielkimi bukwami, bo skoro Wojnarowski mówi, że trzeba pomóc księdzu Makulskiemu, bo go krzywdzą, to musi być prawda - twierdzi w rozmowie z "Gazetą" Józef Szczepankiewicz, sołtys Helenowa. Pokazaliśmy list protestacyjny nowemu kustoszowi ks. Wiktorowi Gumiennemu (w Licheniu od ośmiu lat). - Tu chodzi o pieniądze, ale proszę się nie dziwić - komentuje na gorąco kapłan. - Wielu ludzi dorobiło się dzięki pielgrzymom. Boją się, i to jest naturalne, że przyjdzie nowy gospodarz, zrobi porządki i skończy się możliwość zarabiania. Czy tak będzie, nie wiem. Czas pokaże. Na pewno życie pielgrzymkowe przeniesie w okolice nowej bazyliki, co jest oczywiste. Jednak nie odbierałbym bym tego jako ataku na handlarzy. - To prawda, że ks. Makulski został odsunięty niespodziewanie? - Nie mogę się na ten temat wypowiadać, bo to wewnętrzna sprawa zgromadzenia. Osiągnął wiek emerytalny, więc zmiany nie powinny nikogo dziwić. - Ale nie skończył budowy bazyliki, dzieła swojego życia.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.