Przeciwko odwołaniu ks. Makulskiego, kustosza sanktuarium w Licheniu i budowniczego bazyliki, protestują setki mieszkańców okolicznych wsi i handlarze żyjący z pielgrzymów - donosi Gazeta Wyborcza. (foto)
- Ja dokończę budowę, jednak nie bez konsultacji z ks. Makulskim. Jako honorowy kustosz będzie mi służył radą. Dwukrotnie próbowaliśmy spotkać się z ks. Makulskim. Pracownicy kancelarii w sanktuarium powiedzieli nam jednak, że "ksiądz nie chce i nie może spotykać się z dziennikarzami". Sekretarz polskiej prowincji Zgromadzenia Księży Marianów ks. Dariusz Marczewski zapewnił nas, że odwołanie ks. Makulskiego odbyło się zgodnie z procedurą. - To normalne, że w zgromadzeniu jest rotacja. Nie ma w tym żadnego drugiego dna. We wtorek wieczorem odbyła się w bazylice dziękczynna msza święta i oficjalne podziękowanie za prawie 40 lat pracy dla księdza Eugeniusza Makulskiego. Ks. Eugeniusz Makulski Dzieło jego życia to Kościół Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej poświęcony w czerwcu br. Był jednocześnie kustoszem sanktuarium i proboszczem licheńskiej parafii. Urodził się 9 lutego 1928 r. w Kotarszynie (powiat opatowski). Do Zgromadzenia Księży Marianów wstąpił w 1954 r. Święcenia kapłańskie przyjął 26 czerwca 1955 r. we Włocławku. W 1994 r. zaczął budować bazylikę. Obok świątyni postawił kontrowersyjny pomnik - sam ks. Makulski klęczy przed papieżem Janem Pawłem II. Bazylika i sanktuarium w Licheniu Największa świątynia w Polsce, siódma w Europie i 11 na świecie. Całkowicie sfinansowana przez wiernych. Ile kosztowała, nie wiadomo, bo ks. Makulski ucina spekulacje krótko: Matce Bożej się nie liczy! Zespół sakralny tworzą: pięcionawowa bazylika, 56-metrowa dzwonnica i 143-metrowa wieża. Świątynia przypomina falujący łan zboża. Wchodzi się do niej po 33 stopniach - tyle lat żył Chrystus. Drzwi prowadzących do środka jest tyle, ile tygodni ma rok - 52. W świątyni jest 365 okien. Główna nawa ma 40 m wysokości. Na kopule stoi podświetlany krzyż - budowla ma w tym miejscu 103 m wysokości. Początki sanktuarium sięgają zaś 1813 roku. Wtedy rannemu żołnierzowi ukazała się Matka Boża tuląca do piersi orła. Obiecała wojakowi ocalenie i poleciła, aby postarał się o Jej wizerunek i umieścił go w publicznym miejscu. Żołnierz znalazł go i zawiesił na sośnie. Obrazek był maleńki, namalowany na modrzewiowej desce o wymiarach 12 na 24 cm. Po śmierci wojaka obrazem zaopiekował się pasterz Mikołaj Sikatka. W 1850 roku Matka Boska ukazała się także jemu. W miejscu objawień postawiono kapliczkę. Dziś ten cudowny obraz znajduje się w licheńskiej bazylice. Licheń uznawany jest za drugie co do ważności polskie sanktuarium (po Jasnej Górze). Rocznie odwiedza je setki tysięcy pielgrzymów z całego świata, a ta liczba z roku na rok się zwiększa.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.