Od 1989 roku media zajmują się nieustannie propagandą antykościelną - stwierdza sobotni Nasz Dziennik. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl
"...instytucje medialne są zaangażowane w proces produkcji, reprodukcji i dystrybucji wiedzy, korzystając z szerokiego wachlarza symboli, odnoszącego się do doświadczenia życia społecznego". Chyba ten ostatni cytat wyjaśnia wszystko - produkcja, reprodukcja i dystrybucja wiedzy - to oznacza, że cała ta wiedza jest produkowana gdzieś na biurko i służy określonym celom polityków. W ten sposób media stają się już nie środkiem informacji i komunikacji, ale zagrożeniem cywilizacyjnym. Przywodzą na myśl świat orwellowski, w którym odpowiednie ministerstwa kreują historię i teraźniejszość. Przypomnijmy, że wszystkie wymienione funkcje przynależą mediom w "idealnym" społeczeństwie demokratycznym. Wizja, która się zarysowuje, jest więcej niż ponura - cała demokracja ma polegać na tym, że media wyjaśniają ludziom, co dla nich jest dobre, a co złe, i kierują ich życiem i ich myśleniem. To jest wizja przyszłościowa - wszak jeszcze tego "idealnego" społeczeństwa nie "zbudowano". By osiągnąć jednak ten cel, należy najpierw ludzi odzwyczaić od myślenia. Środkiem do tego jest demoralizacja, w szerokim tego słowa znaczeniu. Temu celowi służy wiele mediów, zwanych potocznie polskojęzycznymi, ponieważ nie służą one Polsce i sprawie polskiej, choć posługują się językiem polskim. Do ich istoty i posłannictwa należy nie tylko działanie przeciw Polsce, ale również i walka z Chrystusem, a co za tym idzie - z Kościołem. Ich możni władcy i protektorzy wiedzą dobrze, że jedyną siłą, która może ich powstrzymać, jest Kościół i dlatego zaciekle z nim walczą. Powtórzmy - podstawowym celem manipulacji medialnej jest podporządkowanie sobie dusz ludzkich. Tak jak podkreśla ks. bp Adam Lepa, sterowanie społeczeństwem jest przedmiotem marzeń każdego manipulatora. Sprytna manipulacja Nie sposób wymienić tu wszystkie media stosujące techniki manipulacji. Zatrzymam się tylko na tych, które oddziałują na szerokie kręgi społeczeństwa: wszechwładna telewizja i "Gazeta Wyborcza". Zresztą należy dołączyć do nich "Rzeczpospolitą", "Wprost", "Newsweek" i ostatnio "Fakt". Od 1989 roku media te zajmują się nieustannie propagandą antykościelną. Atakują one Kościół w sposób przebiegły i zakamuflowany. Nie jest to prostacki atak, lecz sprytna i fachowa manipulacja. Przybiera ona charakter "obrony" interesów Kościoła, udaje zatroskanie, powołuje się na "dojrzałą demokrację". Ta manipulacja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Kościoła. Celem jest marginalizacja Kościoła i wyeliminowanie go z życia publicznego. Ciągle wmawia się społeczeństwu, że Kościół nie powinien mieszać się do polityki, że religia powinna być zamknięta w kruchcie. Rozprzestrzenia się teorię, że religia jest prywatną sprawą każdego. Są to próby wyłączenia katolików świeckich z życia publicznego, a ponad wszystko - odebrania prawa Kościołowi do ocen moralnych. By ta manipulacja była skuteczna, angażuje się w ten proceder ludzi ukazywanych społeczeństwu jako światłych i postępowych katolików, których się przeciwstawia "oszołomom, ciemnogrodzianom, fundamentalistom". Samo wprowadzenie w język potoczny tych pojęć jako negatywnej charakterystyki katolika jest już wielkim sukcesem manipulacji antykościelnej. Funkcjonuje jeszcze jedno niebezpieczne określenie - tolerancja - używa się tego pojęcia zawsze tam, gdzie chce się zmniejszyć wpływy Kościoła. Na przykład, nikt dzisiaj nie zabrania zawieszenia krzyża w salach szkolnych lub innych miejscach publicznych. Jednak bardzo często de facto krzyża zawiesić nie można - tłumaczy się, że należy w imię tolerancji uszanować poglądy niewierzących czy należących do innych wyznań. Szczególnie niebezpieczne są akcje mające na celu ośmieszenie Kościoła. Przodują w tym programy telewizyjne. Znane kabarety, w których w prostacki sposób ośmieszane są osoby duchowne, to tylko jeden z elementów wielorakiej akcji naigrywania się z duchownych. O wiele bardziej niebezpieczne są filmy, w których ukazuje się w krzywym zwierciadle księdza czy zakonnicę. Warto tu przypomnieć serial o księdzu detektywie, który z pomocą uroczej zakonnicy rozwikłuje skomplikowane zagadki kryminalne. Choć główny bohater jest ukazany pozytywnie, jest tam drugi ksiądz, głupkowaty, stwarzający wiele sytuacji, w których można się z niego śmiać. Nie warto chyba przy tym podkreślać, że film pokazuje w całości spaczony obraz życia osób duchownych. Jest wiele filmów, w których duchowni są nie tylko ośmieszani, ale i ukazywani całkiem negatywnie. Taki obraz utrwala się w podświadomości i przygotowuje umysły do łatwego przyjęcia kolejnego ataku na konkretne osoby duchowne. Jeśli bowiem przez długi czas będziemy oglądać filmy o księdzu malwersancie, to gdy media wystąpią z atakiem na księdza X czy Y - nie będziemy zaskoczeni - w międzyczasie w podświadomości utrwalił się nam obraz księdza jako człowieka nieuczciwego.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.