Żenujące jest zwłaszcza wykorzystywanie śmierci naszych żołnierzy do własnych interesów politycznych - powiedział abp Leszek Sławoj Głódź w wywiadzie udzielonym Życiu Warszawy.
W tekście zatytułowanym "Generał na emeryturze" czytamy: - Zna już Ksiądz Arcybiskup nazwisko swojego następcy? - To dyżurne pytanie dziennikarzy. Pobrzmiewa znana sentencja: "Umarł król, niech żyje król"... - Przecież nie "umarł" tylko dostał nominację na biskupa nowej diecezji. - Francuzi mówią, że "odjechać to trochę umrzeć". Ale zmiana diecezji to normalny los biskupa. A jeśli chodzi o mojego następcę, decyzję podejmie Ojciec Święty. - Ale chyba Ksiądz Arcybiskup był pytany o zdanie? - Takie zapytania, oczywiście, były. Zgodnie z procedurą prawa kanonicznego podałem trzech kandydatów. "Dignissimus, dignor i dignus". - Czyli? - "Najgodniejszy, godniejszy i godny". Jednak papież nie jest moją sugestią związany. Może wybrać, kogo chce. - Kogo Ksiądz Arcybiskup wskazał? - To tajemnica. Mogę tylko powiedzieć, że mój następca będzie osobą względnie młodą, przed pięćdziesiątym rokiem życia. - Kiedy poznamy jego nazwisko? - Przestaję być biskupem polowym 2 października, w dniu ingresu do katedry praskiej. Myślę, że nominacja mego następcy powinna przyjść w okolicach Bożego Narodzenia. - Czy decyzja papieża była dla Księdza Arcybiskupa zaskoczeniem? - Raczej nie. Wiedziałem, że moja dotychczasowa misja się kończy. Wkroczyłem bowiem w 60 rok życia, a właśnie w tym wieku generałowie przechodzą na emeryturę.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.