O czwartym Gdańskim Areopagu, który odbędzie się w listopadzie, informuja Dziennik Bałtycki.
Odpowiedzialność za słowo cały czas się obniża. Dla niektórych dziennikarzy ona nie jest już wartością. Wielu polityków zauważyło również, że aby być popularnym wystarczy podpisać się pod kilkoma krzykliwymi hasłami, które nie muszą odzwierciedlać prawdy - mówi Kamil Durczok, dziennikarz Telewizji Polskiej, który będzie jednym z dyskutantów debaty pt. "Między wolnością a odpowiedzialnością za słowo", jaka odbędzie się 14 listopada w ramach Gdańskiego Areopagu 2004. Z dziennikarzem TVP będą polemizować, a może zgodzą się m. in. Adam Boniecki z "Tygodnika Powszechnego", Tomasz Lis z Polsatu i Monika Olejnik z Radia Zet. - Odpowiedzialność za słowo jest bardzo różna w mediach. W niektórych nie szanuje się nawet podstawowych zasad dziennikarskiej rzetelności, jak na przykład weryfikacji informacji - dodaje Durczok. - Ktoś przychodzi do redakcji, opowiada historię i na drugi dzień znajduje się ona w gazecie. Debata dziennikarzy będzie tylko jedną z imprez, jakie odbędą się podczas Gdańskiego Areopagu 2004. Na placu przy bazylice Mariackiej zaplanowano festyn żebraczy "2004 bochenki chleba". Ratusz Staromiejski zamieni się w wielką kuchnię, w której Robert Makłowicz będzie przygotowywał i serwował potrawy z Ostatniej Wieczerzy, a Polska Filharmonia Bałtycka będzie centrum spotkań intelektualnych. Organizatorami Gdańskiego Areopagu 2004 są duszpasterstwa środowisk twórczych i dziennikarzy. Odbywa się on już po raz czwarty. Coroczne spotkania rozpoczęły się Świętem Człowieka i podpisaniem Karty Powinności Człowieka, do których doszło w 2000 roku w Gdańsku. Od tego momentu co roku organizatorzy w szczególny sposób przyglądają się jednemu fragmentowi ze wspomnianego dokumentu. W tym roku tematem będzie "Odpowiedzialność za słowo". Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.areopag.pl.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.