Po podpisaniu przez Kościół katolicki i luterański Deklaracji o usprawiedliwieniu dostrzegamy rozszerzenie dialogu ekumenicznego także pomiędzy innymi Kościołami.
Podpisanie przed pięciu laty "Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu" określono jako ekumeniczne wydarzenie stulecia. Wydarzenie miało miejsce w Dniu Reformacji, podczas nabożeństwa ekumenicznego w ewangelickim kościele św. Anny w Augsburgu. Ze strony katolickiej dokument podpisał przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Edward I. Cassidy, a ze strony luterańskiej - przewodniczący Światowej Federacji Luterańskiej, bp Christian Krause. Obie strony sformułowały w deklaracji "konsens w podstawowych zagadnieniach nauki o usprawiedliwieniu", będącej jednym z punktów spornych w czasach reformacji. Jak stwierdzono w dokumencie, wzajemne potępienia z XVI wieku nie dotyczą współczesnych partnerów w ekumenizmie. W dokumencie Kościół katolicki i grupująca Kościoły luterańskie Federacja wyrażają zgodną opinię, że człowieka zbawić ("usprawiedliwić") może wyłącznie Bóg, Jego łaska i miłość, a z wiary, z doświadczenia Bożego miłosierdzia, rodzą się dobre uczynki. Obie strony wyraziły "wspólne rozumienie naszego usprawiedliwienia przez łaskę Bożą dzięki wierze w Jezusa Chrystusa". Jak głosi dokument, katolicy i luteranie są zgodni co do tego, że w żaden sposób człowiek nie może powoływać się przed Bogiem na swoje starania i dobre uczynki, a odpuszczenie mu grzechów zależy jedynie od łaski Bożej. Jedną z głównych zasad Reformacji sformułowanych w 1517 roku przez Marcina Lutra było usprawiedliwienie (możliwość zbawienia) grzesznika tylko dzięki łasce Bożej i jedynie przez wiarę (sola gratia; sola fide). Z takim ujęciem sprawy nie zgadzali się teologowie katoliccy, podkreślając znaczenie - dla zbawienia - wolnej woli człowieka i spełnianych przez niego uczynków. Stanowiło to zasadniczy powód dla wielowiekowego podziału między luteranami a katolikami.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.