List pasterski na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, w 150. rocznicę ogłoszenia dogmatu, wystosował biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski.
Maryja jest stworzona i rozpoznaje siebie jako stworzenie, które w pełni akceptuje stan bycia stworzeniem, bycia kimś, kto jest całkowicie zorientowany ku Stwórcy. Maryja aktualizuje swoje bycie stworzeniem nie mając żadnej innej wizji, koncepcji życia. Wie jak być stworzeniem, które odpowiada swojemu Stwórcy; wie jak być odpowiedzią. Maryja nie ma żadnej pretensji, by być "kimś", zgadza się, by być i świadczyć o tym, że stworzenie poza Bogiem i bez Boga jest "niczym", w Bogu zaś jest wszystkim. W Bogu wszystko jest dla Niej możliwe, a poza Bogiem wszystko jest niczym albo jest błędem. W ten sposób, swoim istnieniem Maryja świadczy o koncepcji Boga w stosunku do stworzenia. Jest czystą koncepcją stworzenia, jaką Bóg w stosunku do stworzenia zawsze miał i ma. Jest tą, która stworzeniu przywraca tę czystą koncepcję. Jest więc Matką-Nadzieją nowego stworzenia, rodzącą wśród ludzi właściwe postawy przed Bogiem. Niepokalana - "TAK" wobec Boga Maryja została stworzona, by całkowicie być odpowiedzią, by nie mieć żadnej własnej propozycji. Maryja jest jedynie "tak" wobec Boga. W ten sposób potwierdza swoją postawę służebnicy, swoją "nicość" bez Boga. Kiedy Archanioł Gabriel mówi do Maryi: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski", oznacza to, że obwieszcza Maryi, iż jest przepełniona łaską Boga, którą akceptuje, i że będzie mogła odpowiedzieć na tę łaskę, na tę całkowitą darmowość Boga. Greckie określenie kecharitomene - pełna łaski oznacza to wszystko, co stało się nieodwołalnie i trwa mocą Boga, a co osoba będąca odbiorcą w sposób przedziwny zaakceptowała i w czym trwa. Maryja jest tym stworzeniem, które potrafi przyjąć łaskę, darmowość. Jest uzdolniona do tego, by być terenem, gdzie łaska może spocząć, wziąć w posiadanie mieszkanie, gdzie może rozbić swój namiot (hbr. shekinah). Na wiadomość: Oto poczniesz i porodzisz syna, nadasz Mu imię Jezus, będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, odpowiedź Maryi brzmi: Jak to się stanie skoro nie znam męża? (por. Łk 1,31nn) W ten sposób Maryja wyznaje i rozpoznaje, że jest tą, która nie wie, która nie ma w sobie mocy poczęcia. Nie zna męża, to znaczy nie zna zdolności i mocy ludzkiej, która mogłaby spełnić to, wobec czego staje. Stąd wszystko, co miałoby się w Niej stać, w żadnej mierze nie pochodzi z Niej. Mamy tu do czynienia z paradoksalną sytuacją. Bowiem Syn, którego Maryja ma wydać na świat, pozostając całkowicie tym, który nie od Niej pochodzi, staje się jednocześnie Jej Synem. Dzieje się to właśnie na tyle, na ile Ona uznaje, że jest niczym innym, jak tylko służebnicą, czystą odpowiedzią. W rozpoznaniu siebie jako "nicość", potrafi w sposób niepokalany przyjąć "wszystko" od Boga. Zostało to wspaniale zilustrowane w głównym witrażu katedry siedleckiej: Maryja stoi z uniesionymi rękoma, z otwartymi dłońmi - poddana Bogu, mówiąca tym gestem: "nie mam niczego dla siebie, nie mam nic do stracenia, jestem gotowa przyjąć wszystko".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.