O obecność chrześcijaństwa w przestrzeni publicznej i przeciwstawienie się tendencjom do eliminowania z niej religii apelowali polscy biskupi podczas mszy sprawowanych w Boże Narodzenie.
Według abp. Józefa Życińskiego współczesnym zagrożeniem jest obojętność prowadząca do laicyzacji, gdzie Chrystus jest usuwany nawet z życzeń świątecznych i oficjalnych tekstów wielu instytucji, co wskazuje na głębokie spłaszczenie i odejście od istotnego sensu świąt Bożego Narodzenia. Zaznaczył, iż żyjemy w świecie, z którego nie da się usunąć zła, ale Chrystus chce, byśmy byli świadkami nadziei i orędownikami pokoju. - Chrystus nie przychodzi po to, by uczynić z nas cierpiętników, którzy straszą, że będzie gorzej. Przyszedł po to, by przynieść nam radość wielką. Nie wolno ukształtować spojrzenia, gdzie wokół są sami przedstawiciele Heroda albo kandydaci na tajnych współpracowników. Trzeba wyzwolić się z tych obsesji, które często dominują pod polskim niebem, jak byśmy byli krajem niechrześcijańskim - apelował metropolita lubelski. Także abp Henryk Muszyński zdecydowanie wystąpił przeciwko eliminowaniu symboli bożonarodzeniowych z życia publicznego i spychaniu świąt jedynie do rangi handlowej reklamy. "Jak nigdy dotąd słyszymy wieści, że usiłuje się eliminować znaki i symbole bożonarodzeniowe: szopkę, choinkę, kolędy. Wydaje się, że dawno zastąpiono już prawdziwego, historycznego św. Mikołaja - biskupa i pasterza starożytnej miejscowości Myra w Azji Mniejszej, który słynął z wyjątkowej dobroci - krasnalkami reklamującymi coca colę" - ubolewał w kazaniu metropolita gnieźnieński. Na zjawisko odrzucenia Boga zwrócił również uwagę bp Kazimierz Ryczan. - Zmieniają się kultury, warunki życia, okoliczności, ale człowiek pozostaje sobą. Jezus przychodzi do człowieka z propozycją zbawienia i puka do jego Betlejem także dziś. To my jesteśmy Betlejem i jak od 2 tys. lat wciąż zamykamy się na Boga - mówił biskup kielecki. Jako przykład takiej postawy podał protest młodzieży w Paryżu przeciwko ustawieniu w szkole choinki świątecznej, a także zakaz budowy szopek bożonarodzeniowych w szkołach włoskich oraz brak odniesienia do chrześcijaństwa w konstytucji Unii Europejskiej. Módlmy się za osoby rzucających oszczerstwa na Kościół Biskupi odnieśli się też do wystąpienia pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, min. Magdaleny Środy, która na konferencji w Sztokholmie powiedziała, że jednym ze źródeł przemocy wobec kobiet w Polsce jest postawa Kościoła katolickiego. Abp Michalik zwrócił uwagę, że głosząc takie poglądy "staje się ona sędzią i prokuratorem koncepcji wiary i spojrzenia na to wszystko, czym żyjemy od wieków, co wpisane jest w Ewangelię. Głosi ona, że Kościół katolicki to społeczność która spowodowała poniżenie kobiety, agresję w Polsce. Jak jest to możliwe, aby ta «wykształcona» kobieta nie przeczytała Ewangelii?" - pytał retorycznie przewodniczący KEP i dodał, że "takich ludzi nie możemy posyłać do świata jako ambasadorów polskiej kultury".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.