Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (AQIM) zaprzeczyła na stronie internetowej informacji - podanej przez Francję - o śmierci jednego z jej z dowódców regionalnych - podał w sobotę ośrodek monitorujący działalność islamistów w internecie SITE.
AQIM w oświadczeniu w internecie nie podała nazwiska tego dowódcy, lecz najprawdopodobniej chodzi o Abdelhamida Abu Zeida, o którego śmierci mówił 23 marca prezydent Francois Hollande.
W oświadczeniu zagrożono też, że w północnej i zachodniej Afryce nadejdą teraz dla Francji "ciemne dni".
Według strony francuskiej terrorysta zginął w Mali w czasie walk z wojskami francuskimi podczas operacji w masywie górskim Ifoghas przy granicy z Algierią, gdzie dżihadyści mają kryjówki.
Uznawana za dobrze poinformowaną algierska telewizja Ennahar poinformowała, że Al-Kaida wyznaczyła następcę Abu Zeida - został nim 34-letni Algierczyk Dżamel Okasza.
Mali pogrążyło się w chaosie po obaleniu w marcu 2012 r. w wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure. Kilka tygodni później islamscy rebelianci zdołali opanować na północy kraju pustynny teren o powierzchni równej Francji. Według ekspertów od spraw bezpieczeństwa islamiści chcieli utworzyć tam własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom, w tym europejskim. Dzięki trwającej od 11 stycznia interwencji Francji udało się jednak wyprzeć dżihadystów z większych ośrodków.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.