Przed sądem w szwedzkim Joenkoeping rozpoczął się proces apelacyjny pastora, oskarżonego o podżeganie do wrogości wobec homoseksualistów - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Podczas jednego z kazań, wygłoszonych do zielonoświątkowców, pastor Ake Green nazwał homoseksualizm wynaturzeniem seksualnym i rakiem toczącym całe społeczeństwo. Przyrównał homoseksualizm do pedofilii. Ostrzegał, że Szwecji grozi "klęska żywiołowa" za tolerancję wobec gejów i lesbijek. Sąd pierwszej instancji skazał Greena w czerwcu 2004 roku na miesiąc pozbawienia wolności za wyrażanie "pogardy wobec homoseksualistów jako grupy". Od tego wyroku odwołała się zarówno obrona jak i oskarżyciel. Green twierdzi, że w swym kazaniu nie próbował podżegać przeciwko homoseksualistom. Ja tylko oświeciłem ludzi w kwestii tego, co ma do powiedzenia Biblia - zapewniał kilka dni temu. Zapowiada, że w razie przegranej przed sądem apelacyjnym będzie się odwoływał do Sądu Najwyższego. Sprawa Greena - pierwsza tego rodzaju w Szwecji - wywołała wielkie zainteresowanie mediów szwedzkich i zagranicznych. Niektóre koła kościelne twierdzą, że postawienie pastora w stan oskarżenia jest wyzwaniem dla wolności słowa i swobód religijnych. Prawo szwedzkie zabrania agitowania i podżegania przeciwko jakimkolwiek grupom ludności, czy to należącym do jakiejś konkretnej rasy, czy wyznających konkretną religię, czy też pochodzących z konkretnego kraju. W roku 2001 znowelizowano to prawo, wpisując do niego gejów i lesbijki.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.