Każdy z nas jest w jakiś sposób na drodze do swojego Emaus, jest z Jezusem w Świętej Eucharystii, jest wreszcie znów pomiędzy ludźmi z dobrą wiadomością: Jezus jest z nami w Najświętszym Sakramencie Eucharystii - napisała kard. Franciszek Macharski w liście na tegoroczny Wielki Post.
W ewangelicznych uczniach (kto jest tym drugim? pewnie Ty?) coś się tak ruszyło w sercach, że poprosili Pana Jezusa: „zostań z nami”. On się zgodził, siadł z nimi do stołu, wziął w ręce chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy, właśnie wtedy otworzyły się im oczy. Zobaczyli, że to jest JEZUS! – A Jezus zniknął im z oczu... Ale zarazem został. Jako EUCHARYSTIA. Co się musiało wtedy w nich dziać, jaki zachwyt, radość i szczęście... 3. Nie skończyło się wędrowanie uczniów Jezusa! Pan spełnił ich prośbę i naprawdę został z nimi. Duch Jezusa już w Emaus jakby otworzył im drzwi gospody, bo to już nie gwiazda, ale Jezus, którego rozpoznali, gdy w eucharystycznym geście łamał dla nich Chleb Najświętszy, już teraz poruszył ich serca, żeby zanieśli największą nowinę, że Chrystus zmartwychwstał: prawdziwie zabity na krzyżu, prawdziwie zmartwychwstał. Było dla nich pewne: „mus iść do ludzi!” – PAN żyje! Więc tej samej godziny z pośpiechem poszli przekazać, że życie ma sens, że nie zgasło, ale żyje, że zwyciężyła Miłość, a Jezus jest znów z nami. Prawda, że On sam zniknął im, im została wiara, oni uwierzyli Miłości, i oni jej zaufali. Więc zawrócili z drogi niepewności, żalów i pretensji do Boga, skłócenia z ludźmi, rozgoryczenia. „Myśmy uwierzyli Miłości” – zatem trzeba się podzielić z braćmi i siostrami tą pewnością wiary. Błogosławieni, że uwierzyli. Jak Matka Jezusa, gdy Słowo stało się Ciałem, poszła z pośpiechem, żeby pomóc św. Elżbiecie, tak i oni, obdarowani i przemienieni Eucharystią obecności Chrystusa zaraz ruszyli do potrzebujących. Eucharystia ma moc uruchamiania. Popycha nas na drogę – aktywności w Kościele, w społeczeństwie, w świecie. Co więcej, ona też dyktuje ducha tej aktywności i podpowiada właściwe jej środki. Ona właśnie sprawia – jak uczy Jan Paweł II – że świat nie musi się bać chrześcijańskiego zaangażowania. Eucharystia bowiem nierzadko wychowuje męczenników, ale nigdy prześladowców! 4. Moi Bracia i Siostry, chcę Wam powiedzieć – dlaczego tak usilnie wracam do sprawy wędrowania po drodze do Emaus. W tym jest moja własna historia i moja teraźniejszość. Ja też tam byłem. Dorastający chłopiec w okropnym świecie okrutnej II wojny światowej. Iluż takich było jak ja (jak Łukasz z Kleofasem). Emaus z Jezusem było raz blisko, raz daleko. Ale było też Słowo Pana w Ewangelii i Eucharystia. Aż kiedyś oczy się otwarły i oczywiste było: Pan Jezus mnie potrzebuje. Chce, żebym szedł razem z Nim wśród ludzi i dawał świadectwo, że Jezus jest z nami, gdy mówi o sobie i Ojcu, i gdy „łamie chleb”. Ja tak już zostałem w drodze wśród ludzi z ich radościami i nadzieją, i smutkami, i w trwodze, byleby tylko uwierzyli, że Bóg jest Miłością, obecną najpewniej w Eucharystii. 5. Teraz powrócimy do papieskiego listu na Rok Eucharystii. Ojciec Święty napisał: „Ufam, że Lud Boży zechce przyjąć moją propozycję z gotowością i miłością”. – Ojcze Święty – odpowie każdy z nas – tak!, choć nie przyjedziesz do nas w tym roku, przyjmujmy pragnienie Twojego serca i zachętę, żeby Jezus w Eucharystii na dobre zagościł u nas!
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.