Każdy z nas jest w jakiś sposób na drodze do swojego Emaus, jest z Jezusem w Świętej Eucharystii, jest wreszcie znów pomiędzy ludźmi z dobrą wiadomością: Jezus jest z nami w Najświętszym Sakramencie Eucharystii - napisała kard. Franciszek Macharski w liście na tegoroczny Wielki Post.
Publikujemyu cały tekst listu kard. Macharskiego List pasterski kardynała metropolity krakowskiego o „wędrowaniu do Emaus” na Wielki Post Roku 2005 Moi Bracia i Siostry, Dwie wędrówki – parędziesiąt lat je dzieli – to wędrówka trzech Mędrców – i wędrówka dwu uczniów. 1. Mędrcy wyszli ze swoich krain prowadzeni przez gwiazdę – nabrali głębokiego przekonania – to byli przecież mędrcy (choć myśmy się nauczyli nazywać ich królami) – i ruszyli w drogę, w nieznane, w tej gwieździe uznali swego przewodnika. Doszli do Betlejem, a znaleźć to miejsce dopomogli im znawcy Pisma Świętego. Byli mędrcami i pewnie światłem była już im Gwiazda – sam Bóg, Najwyższy Król i Pan. I tę swoją pewność wewnętrzną wyrazili składając pokłon i królewskie, tajemnicze dary: złoto, kadzidło i mirrę. A potem inną drogą wrócili do swojej ojczyzny, żeby nie narazić na śmierć Nowonarodzonego JEZUSA (mówi Ewangelia, pokazał im to wewnętrznie Boży głos). 2. To była pierwsza wędrówka. A druga była niepomiernie krótsza, tylko paręnaście kilometrów z Jerozolimy do wsi Emaus. Poszli nią dwaj uczniowie w niedzielę wielkanocną po męce i śmierci Jezusa. Jeśli ta pierwsza droga była drogą wiary poszukującej, ta druga była raczej drogą wiary zachwianej, zniechęconej – uciekającej od miejsca, do którego doszli wcześniej z Jezusem. Chodzili z Nim 3 lata, zaufali Mu i związali się z Nim. Wielki Tydzień okazał się jednak w ich życiu wydarzeniem, które ich przerosło. Słabość Niemowlęcia nie odepchnęła Mędrców. Ale słabość, pokora i bezsilność Umęczonego i Ukrzyżowanego Jezusa Zbawcy złamała oczekiwania dwu uczniów. Poczuli się zawiedzeni i przegrani. Bez trudu każdy z nas, przy odrobinie uczciwości, odnajdzie się w tym doświadczeniu: słabości, bezsilności i zawodu, wobec wydarzeń, które nas przerastają – w naszym życiu społecznym czy politycznym, a jeszcze bardziej w naszych osobistych historiach (indywidualnych, rodzinnych, sąsiedzkich). Wiele razy stajemy wobec zła, które zdaje się nas obezwładniać, i na które jedynie właściwą odpowiedzią jest krzyż – Jezusa i nasz. I wtedy, nierzadko, wybieramy drogę ucieczki. Wobec takiej pokusy – ucieczki, niewiary, albo innych nieewangelicznych rozwiązań, warto sobie przypomnieć, co opowiedział św. Łukasz w ostatnim rozdziale Ewangelii (może to on był jednym z dwu wędrowców): że Jezus Zmartwychwstały przyłączył się i szedł z nimi Nierozpoznany, że po drodze nawiązał rozmowę, że choć Mu powiedzieli, dlaczego uciekają, On dość surowo przypomniał im naukę Bożą o Zbawcy umęczonym, sponiewieranym, odrzuconym i pogardzanym, o Panu, który dla naszego zbawienia stał się Sługą... Ogłoszone im SŁOWO poruszyło ich serca. Tak jak Słowo – objaśnione przez jerozolimskich wykładowców Pisma – skierowało trzech mędrców do Betlejem, tak teraz Słowo – przypomniane i objaśnione przez samego Jezusa – skierowało myśl uczniów ponownie na drogę żywej wiary. To właśnie jest pierwsza podpowiedź Łukasza: sprawdźmy swój stosunek do Słowa Bożego – jakość i uwagę naszego słuchania Słowa (gdy jest głoszone), częstotliwość jego czytania i powracania doń na modlitwie, a wreszcie nasze zawierzenie Słowu.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.