Pokuta za nadgorliwą walkę z krzyżami w szkołach czeka czterech byłych esbeków z Torunia. Po 21 latach staną przed sądem - informuje Gazeta Wyborcza.
Oskarżeni funkcjonariusze to: 59-letni Zbigniew P., 54-letni Cyryl W., 48-letni Andrzej R. i o dwa lata młodszy Janusz N. Jak ustalili śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej, w 1984 r. wszyscy czterej brutalnie i cynicznie rozprawili się z dwoma maturzystami z I LO i Technikum Budowlanego. Za co? - Za to, że solidaryzowali się z uczniami z podwarszawskiej miejscowości Miętne, protestującymi przeciwko usuwaniu krzyży ze szkół - opowiada prokurator Mieczysław Góra. Akcja 19-letnich wówczas Wojciecha D. i Marka B. polegała na rozwieszaniu krucyfiksów, plakatów oraz opasek. Na dwa miesiące przed maturą zadenuncjował ich ówczesny dyrektor I LO. Obaj zostali zatrzymani na 48 godzin i - jak dowodzi IPN - poddani esbeckiej "obróbce". - Już w drodze na komisariat zapowiedziano uczniom, że "zostaną wywiezieni do lasu, dostaną wpier... i będą mieli lepsze wyniki z wuefu" - opisuje oskarżyciel. Co było dalej? Przesłuchanie, a na nim wyzwiska, kolejne groźby i bicie. Esbecy mieli się szczególnie lubować w tzw. zakładaniu karczycha, czyli uderzaniu dłonią w kark. Głową Marka B. uderzano o ścianę. Wojciech D. i jego towarzysz niedoli usłyszeli też, że mogą zapomnieć o zdaniu matury i studiach. - Możemy was zamknąć i nawet nie podejdziecie do egzaminu - straszyli przesłuchujący. Za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad maturzystami byłym esbekom grozi do 10 lat więzienia, ale żaden z nich nie poczuwa się do winy. Trzej najstarsi oskarżeni dawno odeszli ze służby. Tylko Janusz N. jest jeszcze czynnym policjantem. Do 2003 r. był rzecznikiem prasowym toruńskiej komendy, a ostatnio pracował jako ekspert w sekcji prewencji. Obecnie jest zawieszony.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.