Buddyjscy mnisi w Tajlandii rozpoczęli kampanię przeciwko wejściu na giełdę browaru "Elefant".
Ich zdaniem, skutki konsumpcji alkoholu, takie jak "choroby, przestępstwa kryminalne i napięcia społeczne" mogą znacznie przekroczyć korzyści ekonomiczne, głosi opublikowane dziś w Bangkoku oświadczenie "Narodowego Centrum Koordynacyjnego" mnichów buddyjskich w Tajlandii. Mnisi zwracają uwagę na statuty giełdy w Tajlandii, które dopuszczają handel akcjami tylko tych przedsiębiorstw, które służą dobru narodów. "Elefant" jest to tanie piwo, mające najwięcej odbiorców w wiejskich regionach królestwa. Według buddyjskich mnichów Tajlandia zajmuje jedno z czołowych miejsc na świecie pod względem spożycia alkoholu. Jako przykład podali, że tylko wśród kobiet konsumpcja alkoholu w latach 1996-2003 wzrosła sześciokrotnie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.