- Zrobił nam się Światowy Dzień Młodzieży! - mówiono 4 kwietnia w Katowicach podczas Marszu dla Papieża, który przeszedł z Placu Wolności do katedry Chrystusa Króla. Spotkało się tam blisko 8 tys. młodych ludzi. Fenomen spotkania polegał na tym, że... nikt ich tam nie zapraszał.
Nie było oficjalnych komunikatów. Żaden z pytanych przez KAI uczestników marszu nie dowiedział się o nim z mass-mediów. Organizatorzy spotkania ukrywają się za inicjałami: GG i SMS. Młodzi wiedzą, o co chodzi; starszym wyjaśniamy, że GG to Gadu-Gadu – popularny komunikator internetowy, a SMS-y to krótkie wiadomości tekstowe, wysyłane przez telefony komórkowe. Kto pierwszy rzucił sygnał do spotkania – nie udało się ustalić. Niektórzy uczestnicy marszu mieli biało-czerwone chorągiewki, wielu trzymało zapalone świece, prawie wszyscy mieli przy sobie telefony komórkowe. - Jesteście generacją Jana Pawła II! Jestem wami zdumiony i uradowany! To jest nadzieja! – wołał w katedrze metropolita górnośląski abp Damian Zimoń. Młodym, którzy obsiedli prezbiterium, schody, a nawet fotele i oparcia foteli katowickich kanoników, arcybiskup opowiadał o swoich spotkaniach z Janem Pawłem II. Mówił o świętości ludzkiego życia, która tak była ważna dla Papieża a o której Kościół przypomina w obchodzoną tego dnia uroczystość Zwiastowania. - Papież był kimś jedynym w swoim rodzaju – mówili katowiccy licealiści. Na pytanie: “dlaczego?”, jedna z uczestniczek marszu odparła: - Czy o to w ogóle trzeba pytać? Agnieszka Stempniewicz z katolickiego gimnazjum w Katowicach powiedziała, że pojedzie w sierpniu na Światowy Dzień Młodzieży do Kolonii, choć nie będzie tam Jana Pawła II. – Trzeba kontynuować to, co On zaczął – powiedziała.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.