Reklama

USA: Żyjcie w cnocie aż do ślubu

Promowanie "abstynencji seksualnej przed ślubem" to jeden z priorytetów edukacyjnych administracji George'a Busha - donosi Gazeta Wyborcza.

Reklama

Deborah Roffman, która przez wiele lat prowadziła lekcje wychowania seksualnego w szkołach Maryland i w okolicach Waszyngtonu, i pisze na te tematy w "Washington Post", tłumaczy: - Konserwatywne grupy chrześcijańskie zmieniły taktykę. Przez lata walczyły w ogóle o wyrzucenie wychowania seksualnego ze szkół. Teraz, wykorzystując lęki przed ciążą i chorobami, chcą w szkołach w całym kraju wprowadzić wyłącznie nauczanie według programów "tylko abstynencja". Roffman zastrzega jednak, że wcale nie walczy z ideą abstynencji seksualnej nastolatków: - Proszę mnie źle nie zrozumieć, uważam, że kładzenie nacisku na abstynencję seksualną w ostatnich latach przyniosło ogromne korzyści. Powstrzymywanie się przed rozpoczęciem życia seksualnego staje się coraz bardziej akceptowalne wśród młodzieży. Abstynencja to najlepsze wyjście dla osób zbyt młodych, niegotowych psychicznie. Sama to głoszę. Nie mam też nic przeciwko idei czystości, dziewictwa, argumentom religijnym. Jednak ideologia narzucana przez programy federalne, całkowity zakaz mówienia w szkołach o antykoncepcji, to co innego. Religia i indoktrynacja zamaskowane wkraczają do naszego systemu publicznego szkolnictwa - mówi Roffman. Stanowa abstynencja Jak wygląda wychowanie seksualne w amerykańskich szkołach? Zależy od stanu, a nawet od powiatu, w którym się mieszka. W liberalnej Kalifornii szkoły w ogóle nie stosują programów typu "tylko abstynencja" (to jedyny taki stan). Za to w konserwatywnej Karolinie Płn. stosują go wszystkie szkoły publiczne. Oto przykładowe tematy lekcji w takiej szkole: "Życie seksualne przed ślubem powoduje spustoszenia w psychice". Temat następnej lekcji: "Prezerwatywy często zawodzą". W stanie Maryland, gdzie mieszkam, w powiecie Montgomery pod Waszyngtonem, trwa właśnie zażarta batalia o programy wychowania seksualnego. W powiatowym biurze edukacji dowiedziałem się, że dopiero od 1984 roku (początek epidemii AIDS!) nauczyciele mogli na lekcjach rozmawiać o używaniu prezerwatyw, ale zgodę na ich pokazywanie otrzymali dopiero w latach 90. Dziś w powiatowych liceach uczniowie mogą się zapisać na zajęcia wychowania seksualnego (na których mówi się o zapobieganiu ciąży i AIDS) tylko za zgodą rodziców. Rodzice mogą też wybrać dla dzieci jako alternatywę kurs promujący seksualną abstynencję. W listopadzie powiatowa rada edukacji zatwierdziła nowy, bardziej liberalny program (Maryland to jeden z najbardziej liberalnych stanów w Ameryce). Przewiduje on, że w ósmej klasie nauczyciel prowadzi z dziećmi dyskusję o homoseksualizmie, a w dziesiątej (drugiej gimnazjum) - uczniowie mają oglądać siedmiominutowy film instruktażowy dotyczący sposobu używania prezerwatywy (słynny "film z bananem"). Wprowadzenie nowego programu zostało jednak, po protestach konserwatywnych grup, części rodziców i lokalnych polityków, zablokowane przez sąd. Obecnie trwają wokół niego batalie prawne. Podobne gorące batalie toczą się m.in. w stanach Ohio, Utah, Minnesota, Kansas i Floryda.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama