Działające w USA konserwatywne Stowarzyszenie Amerykańskiej Rodziny (American Family Association - AFA) rozpoczęło ogólnonarodową kampanię bojkotowania samochodów marki Ford, obwiniając produkującą je korporację o wspieranie homoseksualistów - donosi Nasz Dziennik.
Założona przez pastora Kościoła Metodystycznego Donalda Wildmona organizacja oskarżyła koncern o niszczenie zasad moralnych, na których opiera się normalna, zdrowa amerykańska rodzina. Kampania bojkotu rozpoczęła się 30 maja. Telewizja NBC podała, że w ciągu pierwszych dwóch dni zebrano ponad 65 tys. podpisów pod dobrowolnym zobowiązaniem niekupowania samochodów tej znanej amerykańskiej marki. Według agencji AP, do ubiegłego poniedziałku liczba podpisów wzrosła do ponad 110 tysięcy. Bezpośrednią przyczyną zorganizowania akcji sprzeciwu było opublikowanie przez Forda ogłoszenia reklamowego, z którego wynika, że za każdy "prestiżowy" i drogi samochód jaguar kupiony od 1 stycznia do 31 grudnia 2005 r. korporacja wydzieli dotację w wysokości do tysiąca dolarów dla tzw. Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek przeciw Dyskryminacji. Dodatkowe oburzenie organizatorów wywołały fakty sponsorowania przez Forda rozmaitych przedsięwzięć i wydawnictw periodycznych propagujących homoseksualizm oraz aktywne rekrutowanie pracowników spośród homoseksualistów. Inicjatorzy protestu wzywają do bojkotu nie tylko jaguarów, ale także wszystkich innych marek samochodowych należących do Forda, jak Volvo, Mazda, Land Rover, Lincoln, Mercury. Ford jest jedyną z 56 korporacji samochodowych, która w minionym roku otrzymała najwyższą ocenę od wpływowej organizacji homoseksualistów - Kompanii na rzecz Praw Człowieka, za hojne wspieranie stowarzyszeń i organizacji propagujących dewiacyjne zachowania. Przedsiębiorstwa oceniane są na podstawie takich wyznaczników jak m.in. udzielanie upustów osobom żyjącym w dewiacyjnych związkach czy darowizny na rzecz organizacji i stowarzyszeń homoseksualistów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.