Andrzej Seweryn przygotowuje w tajemnicy film o współczesnym księdzu. Pokaże widzom nielukrowany wizerunek polskiego kapłaństwa - informuje Życie Warszawy.
Co jednak z filmami, które nie opowiadają o wielkich postaciach, a chcą pokazywać zwykłych kapałnów? Ksiądz Wiesław Niewęgłowski, duszpasterz środowisk twórczych, dostrzega niebezpieczeństwo komercyjnego ujęcia tematu. – Daleki jestem od lukrowania rzeczywistości. Każdy głos, który podejmuje się jej ukazania w wersji pełnej, nie ulepszanej, jest cenny. Ale trzeba postawić pytanie o intencje, które towarzyszą przedstawieniu spraw trudnych, a nawet kontrowersyjnych. Czy naprawdę chodzi o zaprezentowanie rzeczywistości, wraz z towarzyszącą jej sferą duchową, czy raczej o dążenie do wywołania skandalu, który ma przyciągnąć uwagę i pomóc zbić kasę – zastanawia się. – Ksiądz to też człowiek, ale ponieważ piastuje taką, a nie inną rolę, tym większy dramat przeżywa, gdy zbłądzi – komentuje ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”. Film, wnikając w psychikę bohaterów, powinien, jego zdaniem, pomóc w pogłębieniu tematu. Dowiedziawszy się, że filmowy portret współczesnego księdza przygotowuje Seweryn, ksiądz Boniecki oddycha z ulgą. – Miałem okazję go poznać i mam o jego sztuce jak najlepsze zdanie – mówi. Życiowe dylematy Mniej wątpliwości, w przypadku filmów o księżach, budzą hagiografie. Dają twórcom poczucie bezpieczeństwa. Skoro mają oni dowieść jedynie wielkości bohatera i uwydatnić jego cnoty, nie narażą się, ani widzom, ani kościelnym hierarchom. Problem zaczyna się jednak, gdy reżyser postanawia, choć na kilka chwil, wyciągnąć bohatera zza ołtarza, odsłonić jego słabości, lęki, porażki czy dylematy. Słowem, kiedy podejmuje próbę pokazania ludzkich cech postaci. Wierni widzowie Giacomo Battiato dopiero po premierze „Karola...” przyznał, jak bardzo bał się reakcji polskiego, katolickiego widza. A przecież nie prowokował, nawet w scenie pocałunku Karola i Hani (w czasie nalotu gestapo na mieszkanie główny bohater i jego przyjaciółka „odgrywają” parę narzeczonych, świętujących zaręczyny). Podobnych dylematów nie będzie miał pewnie Rafał Wieczyński. Scenariusz filmu „Popiełuszko” otrzymał błogosławieństwo samego prymasa Glempa. Nad przesłaniem filmu czuwa grupa wiernych skupiona wokół grobu księdza Jerzego, który znajduje się obok kościoła św. Stanisława Kostki. – Widownia jest dziś pełna lęków, zahamowań. Z pewnością ma znacznie mniejszą ciekawość „innego” – uważa Agnieszka Holland. Czy tak jest naprawdę, zobaczymy, gdy na ekrany, obok filmów o Janie Pawle II i Jerzym Popiełuszce, trafi opowieść Andrzeja Seweryna o dylematach księdza zmagającego się z piętnem AIDS.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.