Kościół anglikański w Nigerii usunął ze swej konstytucji wszelkie odniesienia do stolicy arcybiskupiej w Canterbury.
Nigeryjczycy stanowią dziś ponad jedną piątą wszystkich anglikanów. W tym najludniejszym kraju Afryki jest ich ponad 17 milionów, podczas gdy cała Wspólnota Anglikańska liczy 77 milionów wiernych. Usunięcie wzmianek o relacjach z siedzibą prymasa Wspólnoty Anglikańskiej wiąże się z silnymi ostatnio w tej wspólnocie kontrowersjami na temat homoseksualizmu. W nigeryjskim Kościele anglikańskim stosunki homoseksualne powszechnie uważa się za grzeszne. Już przed dwoma laty zerwał on relacje z Kościołem episkopalnym w USA po wyświęceniu tam biskupa żyjącego w związku homoseksualnym. Motywy zmian w kościelnej konstytucji wyjaśnił w liście otwartym do światowej hierarchii anglikańskiej arcybiskup Peter Akinola. Zwierzchnik nigeryjskich anglikanów wyjaśnił: „Chcemy, by ci, którzy są skłonni iść inną drogą niż my, mogli to czynić bez nas. Nie chcemy być im poddani. Wolimy być wolni, by móc zachować wierność. Zmiany w konstytucji pozwalają nam wysyłać misje poza Nigerię. W ten sposób zatroszczymy się o wiernych, którzy nie akceptują teologicznych innowacji, zachęcających do praktyk, jakie Nigeryjczycy uważają za grzeszne”. Mają już oni w USA własne kościoły dla anglikanów pochodzących z Afryki i innych kontynentów, którzy nie chcą uczęszczać do świątyń tamtejszego Kościoła episkopalnego. Nigeryjski arcybiskup Akinola odgrywa dziś ważną rolę w grupowaniu i ustalaniu wspólnego stanowiska Kościołów anglikańskich Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Nie akceptują takich praktyk, jak błogosławienie związków homoseksualnych czy wyświęcanie duchownych żyjących w tego typu związkach.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.