Dyrektorka podstawówki, proboszcz i miejscowy radny w tym roku postanowili odnowić kaplicę w Potępie.
Figura Chrystusa z barokowej Kaplicy Grobu Pańskiego tylko dlatego w tak dobrym stanie dotrwała XXI wieku, że pewna wdowa z Potępy trzymała ją w swym małżeńskim łóżku. Z innymi elementami wystroju kaplicy historia, czas i ludzie obeszli się znacznie gorzej. Tylko jedna taka kaplica Potępa, niewielka wieś w granicach gminy Krupski Młyn, na swoim terenie ma jeden z najcenniejszych zabytków naszego powiatu. Kaplica Grobu Pańskiego wybudowana w 1672 roku przypomina swym układem jerozolimski pierwowzór. I jest jedynym tego typu zabytkiem na Górnym Śląsku. Mieszkańcy Potępy należą do parafii pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła w pobliskich Kotach. I właśnie ks. Marcin Kwoczała, tamtejszy proboszcz oraz kilku potępian postanowiło przywrócić zabytkowi dawny blask. A kaplica wymaga wielkiej pracy, ponieważ w drugiej połowie zeszłego wieku dokonano w niej wielu przeróbek. Nie tylko pomalowano farbami olejnymi barokowe polichromowane rzeźby. Zniszczono też dębowe kolumny stojące tuż przy zewnętrznych ścianach kaplicy. Bezpowrotnie zniknęły też gonty, którymi kiedyś wyłożony był dach kaplicy. Wszyscy pomagają – Parafianie są za remontem, ale jak do tej pory o nic konkretnego ich nie prosiłem. Bazujemy na sponsorach. Mamy osobne konto w banku. Potrzebne są podpisy trzech osób, aby wybrać z niego pieniądze. Chodzi o to, abym ja sam, ani żadna inna osoba nie decydowała sama – zastrzega proboszcz Kwoczała. – Trudno na razie powiedzieć, ile remont może kosztować. Nie kładłem jeszcze nigdy na przykład gontów. Nawet jeszcze nie wiem, ile kosztują. W zeszłym tygodniu podczas mszy ogłosił, że zaczyna się remont kaplicy. Ksiądz i parafianie wystarali się o pozwolenie na remont u Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Poprosili też o pomoc Marka Wrońskiego, architekta i jednego z założycieli Instytutu Tarnogórskiego. Pomaga im za darmo. – To pierwsze działanie, o jakim wiem, które w sposób bardzo mądry dąży do przywrócenia oryginalnego charakteru obiektowi zabytkowemu – mówi Wroński, jeden z najbardziej krytycznych obserwatorów remontów okolicznych zabytków. Dzięki pomocy sponsorów są już zrobione dębowe kolumny. Na szczęście jedna z barokowych ocalała i na jej wzór zrobiono kolejne. Gerda Ochman, dyrektorka podstawówki w Potępie, nawet mnie chce opowiadać o remoncie. Boi się, że zapeszy. – Chcemy by na świętego Medardego była już elewacja, przynajmniej w części gotowa – zapowiada ks. Kwoczała. Album całej wsi Jak opowiada Marek Wroński, Rafał Kuczera – mieszkaniec Potępy i radny gminy Krupski Młyn, obszedł wiosną sąsiadów. Zebrał pamiątkowe fotografie, na których pojawia się kaplica. Między innymi dzięki nim jest możliwe wierne odtworzenie elewacji. Zdjęcia są też świadectwem historii wsi. Już wkrótce, będzie je można oglądać w albumie poświęconym kaplicy. Instytut Tarnogórski przygotowuje właśnie wydanie książki. Ma ukazać się około 10 grudnia. – Kaplica odgrywała niezwykle ważną rolę w świadomości mieszkańców. Tam nie tylko odprawiano nabożeństwa, ale i odprawiano śluby, fotografowano się z okazji Pierwszej Komunii – przypomina Wroński. Ukazały się też już widokówki z rysunkiem kaplicy, zrobionym przez miejscowego plastyka. Kosztują tylko złotówkę. Pieniądze z ich sprzedaży będą przekazane na remont kaplicy. Każdy może dołożyć się do remontu Kaplicy Grobu Pańskiego w Potępie. Pieniądze można wpłacać na konto: Bank Spółdzielczy Tworóg, 28 8466 0002 0000 2538 2000 0002, z dopiskiem „Renowacja kaplicy w Potępie”. Miejscowa legenda głosi, że ówczesnego pana tych ziem, hrabiego Gorga Leonharda Collonnę, podczas polowania w okolicach Potępy napadła wataha wilków. Uciekał przed nimi, a schronienie znalazł dopiero wśród konarów starej lipy. W miejscu gdzie napadły go wilki, stanęła niewielka kapliczka św. Marcina. Natomiast przy lipie, która uratowała mu życie, ufundował kaplicę. Jej zaprojektowanie i budowę zlecił Marcinowi Grochowskiemu z Tworoga. Za wzór dla niej posłużyła kaplica z Głogówka, budowana na wzór tej z Jerozolimy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.