"Co Stalin zrobiłby z Bryzgałowem za 3:8?" - pyta w piątek w tytule "Komsomolskaja Prawda", komentując klęskę Sbornej w czwartkowym ćwierćfinałowym meczu hokejowych mistrzostw świata w Helsinkach z drużyną USA.
Ta wielkonakładowa gazeta nawiązuje w ten sposób do kontrowersyjnej wypowiedzi bramkarza reprezentacji Rosji Ilji Bryzgałowa, który w przedmeczowym wywiadzie dla portalu championat.com gloryfikował Józefa Stalina.
"Oceniam go pozytywnie. Dostrzegam logikę w jego działaniach. Oczywiście były przegięcia. Jednak doszedł on do władzy w kraju, który właśnie przeżył rewolucję. Ilu tam było szpiegów, wrogów, zdrajców. Po wojnie domowej wielu ludzi posiadało broń. Kraj był zrujnowany, trzeba było jakoś przeżyć, odbudować go. Potrzebna była żelazna ręka, by to zrobić" - oświadczył Bryzgałow.
Zdaniem hokeisty, "Stalin wiedział co robił". "Mówią, że był krwawym tyranem. Ale w tamtych czasach inaczej się nie dało. To prawda, że wśród ofiar represji byli niewinni ludzie, jednak coś takiego się zdarza" - dodał.
"Komsomolskaja Prawda" podkreśla, że "każdy człowiek może mieć swoje zdanie, jednak nie można mówić takich rzeczy przed meczem, oglądanym przez cały kraj, w tym wielu ludzi, których bliscy zgnili w stalinowskich łagrach".
Gazeta zaznacza, iż efekt był taki, że wielu kibiców było przeciwko reprezentacji Rosji, a konkretnie - przeciwko Bryzgałowowi. "Komsomolskaja Prawda" zauważa, że popularny komentator sportowy telewizji NTV Wasilij Utkin poradził bramkarzowi Sbornej, by zamówił sobie maskę z wąsami. "Wszyscy zauważą. Będziesz popularny" - szydził.
Dziennik odnotowuje również, że w internecie pojawiła się "pocztówka", na której Stalin, nabijając fajkę i kręcąc wąsa, mówi do rosyjskich hokeistów: "Nie wywalczyliście złota, to pojedziecie je wydobywać".
O samym meczu z USA "Komsomolskaja Prawda" pisze, że była to najwyższa w historii porażka hokejowej reprezentacji Rosji. "Amerykańscy nastolatkowie roznieśli drużynę Rosji - aktualnych mistrzów świata z Aleksandrem Owieczkinem i Ilją Kowalczukiem w składzie. 3:8... Tak wysoko nasi hokeiści jeszcze nigdy nie przegrali" - wskazuje.
"U tych, którzy to widzieli, policzki płoną ze wstydu. Strach pomyśleć, co czeka nas na Olimpiadzie w Soczi, gdzie z zespołem USA gramy w grupie eliminacyjnej" - dodaje gazeta.
Zdaniem "Komsomolskiej Prawdy", "nie ma co szukać kozłów ofiarnych, gdyż wskazać należałoby całą drużynę". "Amerykanie robili, co chcieli. Naszą wielką Sborną rozbili trzej 19-latkowie: bramkarz John Gibson (obronił 31 strzałów), obrońca Jacob Trouba (podwyższył wynik na 3:6) i napastnik Alex Galchenyuk (zdobywca zwycięskiej bramki)" - ocenia dziennik.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.