Reklama

Rosja: Prześladują muzułmanów

Kaukascy muzułmanie skarżą się na coraz brutalniejsze prześladowania przez rosyjską milicję i służby specjalne.

Reklama

Nad miastem wciąż wisi też koszmar kilkudziesięciu zamrożonych ciał bojowników zabitych podczas październikowego szturmu - prokuratura wciąż nie zdecydowała bowiem, czy można je wydać rodzinom, czy też pochować w bezimiennej mogile. - Dokonali przestępstwa. Ale po co upokarzać ich rodziny - pytają obrońcy praw człowieka z Nalczyku. Areszt za św. Mikołaja Represje dosięgnęły też niewielkiej i do niedawna spokojnej republiki Adygeja, gdzie tubylcza muzułmańska ludność stanowi zaledwie ok. 26 proc. mieszkańców. W ostatnich miesiącach działania bezpieki zaczęły tam spychać do podziemia wszystkie dżamaaty, czyli organizacje muzułmańskie, które w Adygei nigdy nie wzywały do zbrojnej walki z muzułmanami. Konflikt rozgorzał latem tego roku po pokojowej pikiecie młodzieży muzułmańskiej przeciwko pomnikowi św. Mikołaja, który ma stanąć na głównym placu stolicy - Majkopy. Protestujący uznali pomnik za "symbol prawosławnej kolonizacji" i za to zostali wciągnięci na czarne listy służb specjalnych. Jest to jednoznaczne z śledzeniem, serią aresztowań, a nawet pobiciami przez "nieznanych sprawców". W listopadzie za kratkami skończyli nawet działacze państwowej Duchownej Rady Muzułmańskiej. - Pytali mnie, dlaczego noszę brodę. Dlaczego się modlę. Dlaczego poszczę w ramadan - opowiadał wtedy jeden z muftich. Po trzech tygodniach poturbowano go przed jego własnym domem. Dlaczego Rosjanie traktują muzułmańską wiarę jako moją winę? - Nie piję, nie palę, chcę wolności. A gdybym się schlał do nieprzytomności, byłoby mnie przecież łatwiej kontrolować - tłumaczył niedawno zachodnim dziennikarzom Owod Gołajew z Karaczejo-Czerkiesji wciągnięty na czarną muzułmańską listę, która jest nowością także w tej zasadniczo spokojnej republice. To niecała prawda. - Islam stał się na Kaukazie podstawą dla separatyzmu, a nawet terroryzmu. Stąd strach Moskwy - tłumaczą jednak rosyjscy obserwatorzy. Ślepe represje wobec kaukaskich muzułmanów są jednak - także zdaniem wielu prokremlowskich ekspertów - najkrótszą drogą do katastrofy. Zwłaszcza że frustrację wielu mieszkańców rosyjskiego Kaukazu potęguje bezrobocie i ubóstwo, któremu nie może zapobiec pomoc gospodarcza hamowana przez korupcję i samowolę władz, milicji, wojska i bezpieki. - Ubóstwo i prześladowanie islamu to recepta na zbrojną rebelię. Moskwa bezmyślnie szykuje sobie kolejne kaukaskie wojny - mówi politolog Ahmed Masułajew.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama