Francuski aktor Gerard Depardieu, który na początku stycznia br. otrzymał rosyjskie obywatelstwo, porównał w wywiadzie prezydenta Władimira Putina do papieża Jana Pawła II i byłego socjalistycznego prezydenta Francji Francois Mitterranda.
"Kolejny panegiryk" wysławiający Putina ukazał się w opublikowanym w sobotę wywiadzie Depardieu dla prokremlowskiej "Komsomolskiej Prawdy" - zauważa kąśliwie agencja AFP.
"Chcę powiedzieć, co myślę o Putinie: rosyjski naród potrzebuje kogoś takiego - z rosyjskim temperamentem. Putin chce przywrócić ludziom trochę godności" - powiedział Depardieu. "Dla mnie jest jak Francois Mitterrand czy Jan Paweł II" - dodał, nie rozwijając dalej tego wątku.
Aktor zaprzeczył, że jego emigracja do Rosji to chwyt reklamowy. "To śmieszne. Nakręciłem ponad 200 filmów. Czy potrzeba komuś reklamy po czymś takim?" - pytał retorycznie.
Gerardowi Depardieu we Francji zarzuca się, że opuścił ojczyznę, by nie płacić 75-procentowego podatku dla bardzo zamożnych. Prezydent Putin, który nazwał go swoim przyjacielem, na początku roku wydał dekret nadający aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.