Dominikanie nie potwierdzają informacji podanej przez telewizję TVN, że o. Konrad Hejmo - którego Instytut Pamięci Narodowej uznał za tajnego współpracownikiem służb specjalnych PRL - ma przebywać w Polsce.
Żadnych informacji na temat pobytu dominikanina o. Konrada Hejmo w Polsce nie ma przełożony jego macierzystego klasztoru ojciec Paweł Kozacki z Poznania. "Nic mi na ten temat nie wiadomo, ale jak nie było jeszcze »sprawy o. Hejmo«, to ojciec Konrad zjawiał się u nas niezapowiedziany - jak meteor. Myślę, że i tym razem, jeżeli będzie, to będzie tak samo" - powiedział o. Kozacki PAP nie udało się skontaktować w tej sprawie z prowincjałem dominikanów w Warszawie ojcem Maciejem Ziębą, gdyż - jak powiedziano w klasztorze - jest nieobecny i ma być dopiero w środę. Inni domownicy warszawskiego klasztoru dominikanów "nic nie wiedzą o pobycie o. Hejmo w Polsce". Jedyna kara, jaka spotkała ojca Konrada Hejmo po ujawnienie jego nazwiska jako współpracownika służb specjalnych PRL, to pozbawienie go funkcji opiekuna polskich pielgrzymów w Rzymie. Władze jego macierzystego zakonu (generał w porozumieniu z prowincjałem o. Maciejem Ziębą) - zdecydowały, że ma on być wysłany na pokutę do jednego z włoskich klasztorów. Dotychczas nic takiego jednak nie miało miejsca. O. Hejmo nadal - mimo że nie jest już opiekunem polskich pielgrzymów i nie prowadzi ich na audiencje papieskie, to pozostaje na stanowisku dyrektora domu pielgrzyma w wiecznym mieście. Mimo starań podejmowanych przez przedstawicieli polskiego Kościoła nie udało się go zwolnić z tego stanowiska. Okazało się bowiem, że o.Hejmo jest jedynym prawnym najemcą domu na via Monti, w którym prowadzi hotelik czy też pensjonat, gdzie zatrzymują się najczęściej pielgrzymi z Polski. "Pojadę, jak będę chciał" - mówił w lipcu o. Hejmo po tym, jak jego przełożeni zapowiadali, że zostanie on wysłany do jednego z klasztorów we Włoszech. Próbę przejęcia domu pielgrzyma nazywał w nieoficjalnych rozmowach "skokiem na kasę". Nie ukrywał też, że karą, jakiej obawia się najbardziej, jest nakaz powrotu do Polski. O. Hejmo nadal uczestniczy też w mszach papieskich w bazylice świętego Piotra. Przed miesiącem uczestniczył we mszy, podczas której beatyfikowano francuskiego pustelnika i dwie włoskie zakonnice. Widziano go także w bazylice watykańskiej podczas uroczystości świętych Piotra i Pawła 29 czerwca, gdy metropolita krakowski arcybiskup Stanisław Dziwisz otrzymał od Benedykta XVI paliusz. Według uzyskanych informacji, o. Hejmo nie ma zakazu udziału we mszach, otwartych dla wszystkich. W maju od o. Zięby otrzymał za to zakaz kontaktowania się z prasą. Mimo to jednak nie stroni od dziennikarzy. W listopadzie jednemu z polskich dziennikarzy ojciec Hejmo powiedział: "Po wyborach sytuacja w Polsce zmieniła się, teraz wszyscy dziennikarze, którzy pisali o mnie, zostaną wzięci do galopu".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.