Osobie i dziełu Jana Pawła II jego następca poświęcił duże fragmenty swego przemówienia podczas tradycyjnej wymiany życzeń świątecznych z Kurią Rzymską, które odbyło się 22 grudnia przed południem w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie.
Sekretarz stanu kard. Angelo Sodano, pozdrawiając w imieniu przybyłych Benedykta XVI, podkreślił, że jego poprzednicy to "nieprzerwany tajemniczy łańcuch, który ukazuje światu niepowtarzalny charakter Kościoła Chrystusowego". Kardynał przypomniał żałobę po śmierci Jana Pawła II i radość po wyborze jego następcy oraz zapewnił go o wierności wszystkich współpracowników kurialnych. Podsumowanie kończącego się roku Benedykt XVI rozpoczął od przypomnienia o "odejściu naszego umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II, które poprzedziła długa droga cierpienia i stopniowa utrata mowy". "Żaden Papież nie pozostawił nam takiej ilości tekstów, jakie on zostawił; żaden Papież w przeszłości nie mógł odwiedzić, jak on, całego świata i przemawiać osobiście do ludzi wszystkich kontynentów. W końcu jednak przypadła mu droga cierpienia i milczenia. Niezapomniane są dla nas obrazy Niedzieli Palmowej, kiedy z gałązką oliwną w ręku i z wyrazem boleści ukazał się w oknie i udzielał nam błogosławieństwa Pana szykującego się do drogi na Krzyż. Z kolei obraz, kiedy w swej prywatnej kaplicy, trzymając w ręku krucyfiks, uczestniczył w Via Crucis w Koloseum, gdzie tyle razy prowadził procesję, samemu niosąc Krzyż. W końcu milczące błogosławieństwo w Niedzielę Paschalną, w którym, przez cały ból, widzieliśmy przebłysk obietnicy zmartwychwstania, życia wiecznego" - powiedział Papież. Podkreślił, że "Ojciec Święty w swych słowach i swoich dziełach obdarzył nas wielkimi rzeczami; nie mniej jednak istotna jest nauka, jakiej nam udzielił z katedry cierpienia i milczenia". Benedykt XVI zwrócił uwagę, że Jan Paweł II "w swej ostatniej książce «Pamięć i tożsamość» pozostawił nam interpretację cierpienia, będącą nie teorią teologiczną czy filozoficzną, lecz owocem, dojrzewającym na jego osobistej drodze cierpienia, którą przebył wspierany przez wiarę w ukrzyżowanego Pana". "Interpretacja ta, którą wypracował w wierze i która nadawała sens jego cierpieniu przeżywanemu w łączności z cierpieniem Pana, przemawiała przez jego milczący ból, przekształcając go w wielkie orędzie. Tak na początku, jak i raz jeszcze na zakończenie wspomnianej książki, Papież jest głęboko poruszony widowiskiem mocy zła, którego w zakończonym właśnie stuleciu zaznaliśmy w sposób dramatyczny. Cytuję: «Zło XX wieku nie było złem w jakimś małym (...) wydaniu. To było zło na wielką skalę, zło, które przyoblekło się w kształt państwowy, aby dokonywać zgubnego dzieła, zło, które przybrało kształt systemu» (s. 171). Czyżby zło było niepokonane? Czy jest prawdziwą ostateczną siłą historii? Z racji doświadczenia zła kwestia odkupienia stała się dla Papieża Wojtyły istotnym i centralnym pytaniem jego życia i jego myślenia jako chrześcijanina. Czy istnieje jakaś granica, o którą rozbije się moc zła? Tak, istnieje, odpowiada Papież w tej książce, jak i w encyklice o Odkupieniu. Mocą, która stawia tamę złu, jest Boże miłosierdzie. Przemocy, ostentacji zła przeciwstawia się w historii miłosierdzie Boga. Moglibyśmy powiedzieć za Apokalipsą, że baranek jest silniejszy od smoka" - stwierdził Benedykt XVI.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.