Co najmniej 345 osób zginęło w miejscowości Mina pod Mekką, zadeptanych podczas rytualnego kamienowania szatana - podały saudyjskie źródła medyczne.
Ponad tysiąc osób odniosło rany. Według źródeł medycznych liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć do 300. W Mekce trwa właśnie ostatni dzień hadżu - pielgrzymki do najświętszych miejsc islamu, która jest obowiązkiem każdego muzułmanina. Do zadeptania doszło w momencie, gdy tysiące pielgrzymów przekroczyło most al-Dżamarat, skąd rzucali kamieniami w kierunku trzech kamiennych steli symbolizujących diabła - zgodnie z tradycją szatan właśnie stamtąd kusił Abrahama. Władze Arabii Saudyjskiej potwierdzają, że są zabici, nie wymieniają jednak konkretnej liczby ofiar. Na miejscu jest też wiele karetek pogotowia. W ubiegłych latach już wielokrotnie dochodziło do wypadków w tym miejscu pielgrzymki. W roku 2004 zadeptanych zostało tam około 250 ludzi. Tegoroczne uroczystości, na które do Mekki przybyło ponad dwa miliony pielgrzymów odbywają się w cieniu katastrofy z zeszłego czwartku. Co najmniej 76 osób zginęło, gdy zawalił się pensjonat dla pątników w tym świętym dla muzułmanów mieście.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.