Polacy nie chcą religii na maturze - wynika z badań Instytutu Homo Homini. „Antyreligijna” propaganda okazuje się skuteczna.
Matury z religii nie będzie – zakomunikował parę dni temu rząd podczas spotkania z członkami Komisji Episkopatu ds. Wychowania Katolickiego. Dlaczego? Matury przeprowadza się na podstawie programów nauczania ustalonych przez ministra edukacji narodowej, religia w szkole odbywa się zaś na podstawie programów nauczania zatwierdzonych przez Kościoły – tłumaczą przedstawiciele MEN. Tak naiwnego tłumaczenia dawno nie słyszałem. Jeśli jakiś przepis jest powodem dla którego nie może być matury na religii, to nie można go zmienić? Albo minister nie może po prostu zatwierdzić programu przedstawionego mu przez ten czy inny Kościół, ewentualnie po ustosunkowaniu się do jakichś uwag? Oczywiście można, ale widać chodzi o coś innego.
W grę wchodzą chyba dwie możliwości. Albo rząd faktycznie chce mieć wpływ na nauczanie Kościoła albo ten problem to tylko pretekst. Nie sądzę by naprawdę chodziło o pierwszą możliwość. Rząd stawiałby się tym samym na równi z totalitarnymi reżimami, które chcą decydować o każdym wymiarze życia swoich obywateli. Sama myśl, że urzędnik demokratycznego państwa może mieć takie zapędy budziłaby grozę. Myślę raczej, że chodzi o znalezienie jakiegoś mądrze brzmiącego pretekstu dla odmowy. Bo trzeba się przypodobać środowiskom antykościelnym. Ale jeśli tak jest, to i tak się nie udało. Pretekst jest po prostu głupi.
Głupi, ale jak pokazują badania opinii publicznej, dobrze wpisuje się w społeczne nastroje. Podobno ponad 65% Polaków nie chce religii na maturze, a za jest tylko 28%. Tak przynajmniej wynika z badań Instytutu Homo homini. Skąd taka niechęć? Chyba po prostu skuteczna okazuje się „antyreligijna” propaganda. Bo racjonalnego powodu nie ma.
Maturę z religii można zdawać w wielu krajach Europy. Nie trzeba być wyznawcą Zeusa i Posejdona by znać się na mitologii greckiej. Bo matura to przecież egzamin z wiedzy, nie wiary. Rozumieją to nawet w mocno zlaicyzowanych Czechach. Że tak można sprawdzono także u nas. W 2008 roku w 13 szkołach dwóch diecezji – szczecińsko-kamieńskiej oraz płockiej – odbyły się próbne matury z religii. I Kościół i ówczesny rząd dobrze oceniły ten pilotażowy egzamin. Nie było zastrzeżeń. Dziś MEN piętrzy trudności. A opinia publiczna dalej widzi tu problem. Pewnie idąc za antykatolickimi fobiami uważa, że religia na maturze to przejaw klerykalizacji życia.
Kościół w Polsce z powodu braku religii na maturze nie będzie rozdzierał szat. To nie jest sprawa priorytetowa. Ale dla mnie jako ucznia Chrystusa to przykre mieć świadomość, że ktoś na wszystko czym żyję i w co wierzę ma aż tak mocną alergię.
Choć… Ma to też pewną zaletę. Pomaga mi pamiętać - jak to mówił mój MIstrz - że choć żyję na tym świecie, nie jestem z tego świata…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.