Dla większości Polaków nie ma znaczenia to, czy ich znajomi lub współpracownicy są homoseksualistami. Mimo to zdecydowanie sprzeciwiamy się małżeństwom osób jednej płci - twierdzi Rzeczpospolita.
Z najnowszego sondażu Rzeczpospolitej wynika, że Polacy są podzieleni w kwestii oceny sytuacji homoseksualistów w naszym kraju. Największa grupa badanych (36 proc.) twierdzi, że geje i lesbijki są dyskryminowani. Ale niemal co czwarty Polak (23 proc.) uważa, że homoseksualiści są traktowani tak, jak inni obywatele. A wielu jest również takich, którzy sądzą, że homoseksualiści chcą być lepiej traktowani od innych (26 proc.). Najbardziej przekonani o dyskryminowaniu gejów i lesbijek są ludzie młodzi. Wśród 18- i 19-latków jest to pogląd dominujący - uważa tak 59 proc. z nich. Podobnie myśli także wielu studentów (53 proc.). Im starsi badani, tym przekonanie o nietolerancji i dyskryminacji mniejsze. Wśród najstarszych Polaków (powyżej 66. roku życia) taki pogląd ma mniej niż co piąty (18 proc.). Równocześnie wśród osób starszych silne jest przekonanie, że homoseksualiści chcą być traktowani w sposób uprzywilejowany (27 - 35 proc.). Nie tylko wiek, ale także miejsce zamieszkania wpływa na nasz pogląd w tej kwestii. Wśród mieszkańców dużych miast ponad połowa (53 proc.) uważa, że w Polsce dochodzi do dyskryminacji homoseksualistów. Na wsiach myśli tak mniej niż co trzeci badany (30 proc.). O dyskryminacji najczęściej są przekonani zwolennicy Platformy Obywatelskiej (46 proc.) oraz SLD (40 proc.). W elektoracie PiS dominuje przeświadczenie, że homoseksualiści domagają się nadmiernych przywilejów (36 proc.). Ale także wśród zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego wielu jest przekonanych o dyskryminacji gejów i lesbijek (32 proc.). Mniej podzieleni jesteśmy w kwestii małżeństw homoseksualnych. Ponad 3/4 Polaków (77 proc.) uważa, że w naszym kraju nie powinno się pozwolić na śluby osób tej samej płci. Przeciwny pogląd ma co piąty badany (18 proc.). Najostrzej wobec małżeństw homoseksualnych protestują najstarsi Polacy, w tym emeryci i renciści (84 proc.). Podobny pogląd ma wiele osób z wykształceniem podstawowym (80 proc.). Najostrzejszy sprzeciw wyrażają mieszkańcy południowej Polski (89 proc.) Jeszcze bardziej jednoznaczny protest budzi kwestia adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Polacy niemal jednogłośnie (92 proc.) sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. Prawo adoptowania dzieci chciałby przyznać gejom i lesbijkom tylko co dwudziesty badany (5 proc.). Relatywnie większe poparcie takie adopcje mają wśród: • osób młodszych, w wieku 20 - 29 lat - za jest co dziesiąty z nich, • pracowników umysłowych (10 proc.), • wśród osób po studiach (9 proc.) oraz studentów (8 proc.). Ale najbardziej zaskakujące jest to, że takie adopcje zyskują jeszcze wyższe poparcie wśród osób, które mają dzieci. Dotyczy to zwłaszcza rodzin wielodzietnych. Wśród badanych, którzy żyją w rodzinach z co najmniej trójką dzieci, prawo adopcji dla homoseksualistów popiera 13 proc. osób. Mimo wszystko przeciwnicy adopcji dzieci przez gejów i lesbijki dominują we wszystkich grupach wiekowych, społecznych i zawodowych. W sondażu "Rz" zapytano Polaków także o to, czy ma dla nich znaczenie orientacja seksualna osób zaufania publicznego, członków rodziny, znajomych i współpracowników. To konkretny test na poglądy wobec osób homoseksualnych. Co się okazało? Najbardziej zwracamy na to uwagę, kiedy dotyczy to księży i nauczycieli. Tylko w tych dwóch wypadkach orientacja seksualna jest ważna dla większości ankietowanych. Nie ma to aż takiego znaczenia w przypadku lekarzy, polityków czy policjantów. Co ciekawe - niemal połowa badanych (48 proc.) odpowiedziała, że nie ma dla nich znaczenia orientacja seksualna brata lub siostry. Badanie przeprowadził Instytut GfK Polonia 23-25 czerwca na reprezentatywnej próbie 985 dorosłych Polaków.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.