Rosja: Katoliccy uczestnicy Szczytu religijnego w katedrze moskiewskiej

Na prośbę miejscowego metropolity katolickiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza uroczystej liturgii przewodniczył kard. Roger Etchegaray, który wraz z kard. Theodorem McCarrickiem z USA wygłosił kazanie-dwugłos. Było to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w dziejach tej katedry, konsekrowanej w grudniu 1999 r. "Wielowiekowe świadectwo Kościoła polega na tym, że żadna ideologia ateistyczna nie może się przeciwstawić wewnętrznej sile każdego człowieka" - powiedział emerytowany francuski kardynał kurialny. Podkreślił, że uczucia religijne wyrażają się na różne sposoby, ale najbardziej złożone i najważniejsze w tym wszystkim jest bycie człowiekiem nie tylko religijnym, ale także wierzącym. "Wierzyć to znaczy angażować samego siebie, całe swoje życie poświęcać Bogu i swym bliźnim" - dodał kaznodzieja. Jego zdaniem, "Szczyt w Moskwie pokazał, że cały świat winien być jednolitą rodziną ludzką, gdyż ludzie różnych narodów są dziećmi Boga". "Ale jakiego Boga? I właśnie szukając odpowiedzi na to pytanie, uświadamiamy sobie, że nasza obecność na tym zgromadzeniu nabiera sensu. Nie wierzymy w jakiegoś nieokreślonego Boga, ale wierzymy w Jedynego Boga i dziękujemy Mu za ten dar, jaki przekazał nam w Trójcy Świętej" - tłumaczył gość z Watykanu. Emerytowany arcybiskup Waszyngtonu powiedział ze swej strony, że pragnie powierzyć swych słuchaczy w Moskwie i w Rosji modlitwom katolików amerykańskich, zwłaszcza swej dawnej archidiecezji. Nawiązując do zakończonego w tym dniu Szczytu, zaznaczył, że były to spotkania i kontakty z wieloma ludźmi, z patriarchami i duchownymi z całego świata. "Najistotniejsze w tym było to, że wszyscy zjednoczyliśmy się dla osiągnięcia jednego, podstawowego celu oraz to, że mamy jednego Boga, który troszczy się o nas wszystkich i wszystkich nas kocha" - mówił dalej kard. McCarrick. Dodał, że nigdy nie wolno o tym zapominać. Powiedział następnie, że katolicy są rodziną Jezusa Chrystusa, "który gromadzi nas na uczcie wokół ołtarza, zapraszając do dzielenie się sakramentem Eucharystii". "Zawsze powinniśmy uświadamiać sobie miłość Chrystusa, która nadaje sens naszemu życiu. Jest to łaska, która gromadzi nas razem" - podkreślił kardynał amerykański. Na zakończenie metropolita katolicki w Moskwie abp Tadeusz Kondrusiewicz podziękował dostojnym gościom za odprawienie liturgii, dodając, że wspólna modlitwa z kardynałami z Watykanu i Waszyngtonu jest widzialnym znakiem jedności Kościoła powszechnego, tak ważnej dla "małej trzódki" katolików rosyjskich. Arcybiskup przypomniał ponadto, że w niektórych kościołach średniowiecznych do dzisiaj zachowały się dwie ambony - dobitny znak tego, że kazanie głosili dwaj księża. "W średniowieczu często toczono dysputy teologiczne, dzięki którym oczyszczano i pogłębiano wiarę owczarni" - dodał metropolita. Zwrócił uwagę, że tym razem nie było dysputy, ale kazania dwóch kardynałów również sprzyjają umocnieniu wiary. Przed rozejściem się obaj kardynałowie oraz abp T.Kondrusiewicz bp Joseph Werth, przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Rosji, udzielili wspólnie zgromadzonym błogosławieństwa biskupiego. Kard. R. Etchegaray wpisał się do księgi pamiątkowej parafii. W skład delegacji Stolicy Apostolskiej na wspomniane Światowe Spotkanie na Szczycie Przywódców Religijnych wchodzili ponadto kardynałowie: Walter Kasper jako jej przewodniczący i Paul Poupard, arcybiskupi: Diarmuid Martin z Dublina i Sigitas Tamkeviczius z Kowna i kilku niższej rangi duchownej. Wspomniany Szczyt obradował w stolicy Rosji w dniach 3-5 bm. z udziałem liderów bądź wysokiej rangi przedstawicieli chrześcijaństwa, judaizmu, islamu, buddyzmu, hinduizmu i sintoizmu z 47 krajów. Głównym inicjatorem tego spotkania był patriarcha moskiewski i Wszechrusi Aleksy II, a organizatorem - Międzyreligijna Rada Moskwy.