Dzisiejsze dzienniki na pierwszych stronach relacjonują zamieszczone w najnowszym, lipcowym numerze miesięcznika Więź materiały dotyczące wieloletniej współpracy ks. Michała Czajkowskiego z SB. Publikują też jego oświadczenie zawierające przyznanie się i przeprosiny.
Po wyjeździe do Rzymu oficerem prowadzącym ks. Czajkowskiego był nadal Mrozowicz, który jako Tomasz Stefański udawał studenta KUL. Przez ponad rok korespondowali ze sobą. W 1962 r. TW "Jankowski" został przejęty przez peerelowski wywiad. Formalna rejestracja nastąpiła 25 listopada 1962 r. Z tego okresu w teczce pracy "Jankowskiego" zachowały siępisane na maszynie‚ ale niepodpisane charakterystyki kilkudziesięciu polskich księży w Rzymie. Oceniał ich charakter, zdolności, perspektywy awansu. Opisywał antagonizmy, życie prywatne różnychksięży‚ ich stosunek do prymasa Wyszyńskiego‚ do PRL. Po pobycie w USA latem 1963 r. pisał charakterystyki tamtejszych biskupów‚ organizacji polonijnych i ich liderów. W 1967 r. ks. Czajkowski wrócił do Wrocławia. Tak jak wcześniej "Jankowski" informował SB o księżach, z tym, że teraz wrocławskich, o poglądach panujących w kurii i w seminarium‚ o różnicach między księżmi a biskupami‚ o napięciach i konfliktach. Pisał o działaczach KIK. Dostarczał też SB kościelne dokumenty. Jak się dostać do biskupa W marcu 1968 r. informował o protestach studenckich w Warszawie i we Wrocławiu. Opisywał, jak wejść do pomieszczeń Kominka: "Złodziej mógłby się dostać bez większego trudu pod sam pałac albo przeskakując przez ogrodzenie na podwórze (można też łatwo dorobić klucz!) albo od strony Odry‚ ale tam‚ w ogrodzie‚ jest w nocy spuszczony ostry pies". Dalej wyjaśniał, jak wejść do pomieszczeń ("Schody nie skrzypią") i gdzie leżą "klucze od przedpokoju gabinetu szefa". Czajkowski twierdzi dziś‚ że nie mógł znać tych szczegółów‚ bo nie był w prywatnych pomieszczeniach biskupa. Nie pamięta też bardzo znamiennej rozmowy w cztery oczy z Kominkiem w 1967 r., z której zachowała się dokładna relacja. Bp Kominek poinformował wówczas Czajkowskiego, że ten przestaje być jego nieformalnym sekretarzem. Powód? Dowiedział się o współpracy Czajkowskiego z SB w Rzymie. Prawdopodobnie ks. Zdzisław Seremak przekazał biskupowi raporty "Jankowskiego", które wpadły w jego ręce, gdy mieszkał z Czajkowskim w Rzymie. W dokumentach z tego okresu, a także wcześniejszego, są jednak materiały, których pochodzenie budzi poważne wątpliwości. "Jankowski" nie mógł być np. autorem dokładnej relacji z obrad biskupów polskich w Rzymie jesienią 1963 r., bo w nich nie uczestniczył. Jest też w jego teczce jeden dokument z innym charakterem pisma. Autorzy nie wykluczają, że do teczki "Jankowskiego" oficer prowadzący w tym czasie z jakichś powodów wkładał raporty sporządzone przez innego księdza agenta. Jednocześnie podkreślają: "w omawianym okresie współpraca ks. Michała Czajkowskiego z funkcjonariuszami SB musiała być w pełni świadoma". Świadczy o tym przekazywanie dokumentów kościelnych‚ liczba pisemnych raportów‚ rozległość i wielowątkowość ich tematyki‚ wyraźny związek kolejnych opracowań przygotowywanych przez "Jankowskiego" z zadaniami‚ jakie stawiali mu funkcjonariusze (nawet jeśli przyjmie się, że nie był on autorem wszystkich opracowań). W kolejnym okresie - 1972 - 1976 - kontakty "Jankowskiego" z SB są rzadsze. Ks. Czajkowski, odsunięty od wykładów w seminarium wrocławskim, był wówczas proboszczem parafii w Zgorzelcu-Ujeździe. Od 1975 SB wyraźnie zmieniła strategię postępowania wobec "Jankowskiego". Oficer SB Marian Bedka nie stawiał mu żadnych zadań, nie oczekiwał pisemnych raportów. W rozmowach, które nagrywał na magnetofonie, wydobywał potrzebne SB informacje i plotki. Zdaniem dziennikarzy "Więzi" zmiana częstotliwości spotkań i ich charakteru mogła spowodować, że w mniemaniu ks. Czajkowskiego współpraca w sensie ścisłym się zakończyła.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.