Dzisiejsze dzienniki na pierwszych stronach relacjonują zamieszczone w najnowszym, lipcowym numerze miesięcznika Więź materiały dotyczące wieloletniej współpracy ks. Michała Czajkowskiego z SB. Publikują też jego oświadczenie zawierające przyznanie się i przeprosiny.
Bezpieka chciała posłużyć się księdzem, żeby spenetrować środowisko opozycji, jednak - jak piszą redaktorzy "Więzi" - "kontakty ks. Czajkowskiego z tymi środowiskami nie były zbyt ścisłe i nadzieje bezpieki nie zostały spełnione". Kapłan opowiadał oficerom SB o nastrojach panujących w KOR. Informował też o zbiórce pieniędzy dla represjonowanych robotników. Z raportu "Więzi" wynika, że ks. Czajkowski nie zawsze robił to, co kazała mu bezpieka. Wygłaszając homilię z okazji 25-lecia "Więzi", nie zastosował się do wskazówek esbeka, by "nie podnosić kwestii wrażliwych i szkodliwych politycznie". Opublikowany później na łamach miesięcznika tekst kazania został ocenzurowany. Esbecy nie zawsze też wiedzieli o poczynaniach ks. Czajkowskiego, np. o grypsach, które przekazywał z obozu internowania do podziemia, np. do Józefa Piniora, szefa podziemnej "Solidarności" na Dolnym Śląsku. Oficerami prowadzącymi ks. Czajkowskiego byli esbecy najwyższego szczebla, a od 1978 r. mjr Adam Pietruszka, jeden z katów ks. Jerzego Popiełuszki. Wiarygodność odręcznych zapisków Pietruszki budzi chwilami wątpliwości autorów raportu. Pietruszka twierdzi, że ks. Czajkowski wykonywał zlecone mu zadanie dyskredytowania ks. Popiełuszki w oczach Prymasa Glempa. Jednak sam Prymas w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" zaprzecza, jakoby w ogóle rozmawiał z ks. Czajkowskim o Popiełuszce. Ks. Czajkowski w rozmowie z autorami raportu nie zaprzeczył większości faktów, chociaż niektórych z nich nie pamięta. Stanowczo jednak podkreślił, że nie brał za udzielane informacje pieniędzy, chociaż oficerowie SB odnotowali, że wynagradzali ks. Czajkowskiego. Współpracę z SB zerwał w 1984 r. po morderstwie ks. Popiełuszki. W rozmowie z Pietruszką (nie wiedział wówczas, że rozmawia z zabójcą) nazwał czyn "zbrodnią Kainową", której nie można wybaczyć. Media zamieszczają również w całości lub we fragmentach oświadcenie ks. Czajkowskiego. Publikujemy cały tekst oświadczenia:
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.