Kardynał Stanisław Dziwisz spotkał się z byłym szefem dawnego Wydziału IV SB Kazimierzem Aleksanderkiem i rozmawiał z nim o zawartości zachowanych archiwów bezpieki - pisze Gazeta Polska.
Zdaniem gazety kardynał mógł nie mieć pełnej wiedzy na temat przeszłości gościa. Czy dawni funkcjonariusze bezpieki, wykorzystując tajnych współpracowników będących duchownymi, chcieli skompromitować krakowskiego metropolitę? - pyta się Katarzyna Hejke na łamach najnowszego numeru Gazety Polskiej. W artykule zatytułowanym "Gość z „D”" czytamy: Dotarliśmy do informatorów, którzy potwierdzają, że kard. Stanisław Dziwisz spotkał się z byłym szefem dawnego miejscowego Wydziału IV Służby Bezpieczeństwa Kazimierzem Aleksanderkiem i rozmawiał z nim o zawartości zachowanych archiwów bezpieki. Rzecznik archidiecezji krakowskiej ks. Robert Nęcek powiedział „GP”, że nic nie wie o spotkaniu kardynała z Aleksanderkiem. Do przynajmniej jednego spotkania metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza z Kazimierzem Aleksanderkiem doszło w lutym tego roku, czyli już wówczas, gdy po Krakowie krążyły informacje o wynikach badań historycznych prowadzonych przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Według naszych rozmówców, kardynał nie miał pełnej wiedzy na temat przeszłości swojego gościa, a inicjatorami zaproszenia byłego esbeka na Franciszkańską byli duchowni w pełni świadomi jego działalności w czasach PRL. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że propozycję zaproszenia Aleksanderka do Kurii Metropolitalnej w Krakowie wysunął duchowny, który przez lata był tajnym współpracownikiem bezpieki. Czy SB wykorzystała swą wiedzę, by jeszcze dziś szantażować byłego TW i podważyć autorytet kard. Stanisława Dziwisza? Odpowiedź na to pytanie pozostaje w sferze domysłów. Według naszych rozmówców, Kazimierz Aleksanderek przybył do krakowskiej kurii w roli eksperta, znającego zawartość ocalałego archiwum bezpieki. Miał wyrazić swą opinię na temat zachowanych materiałów kompromitujących duchownych i zdradzić szczegóły z przeszłości ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Na spotkaniu zapewnił, że archiwum SB dotyczące duchownych TW zostało niemal doszczętnie zniszczone. Sugerował natomiast, że mogą odnaleźć się materiały stawiające w złym świetle ks. Isakowicza-Zaleskiego. Ks. Robert Nęcek powiedział „GP”, że nic nie wie o spotkaniu kard. Stanisława Dziwisza z Kazimierzem Aleksanderkiem. Dlaczego prowokacja Byli funkcjonariusze SB od dawna zastanawiali się, jak zablokować badania ks. Isakowicza-Zaleskiego. Opublikowanie wyników pracy księdza zdemaskowałoby nie tylko duchownych, którzy współpracowali z bezpieką, ale zaszkodziłoby także funkcjonariuszom – ujawniłoby kompromitujące informacje, a przede wszystkim dziś pozbawiłoby możliwości szantażowania zwerbowanych przed laty księży.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.