Reklama

Księża blogują

Polskich duchownych dopadła mania pisania blogów. Jednak władzom kościelnym nie zawsze się podoba, co tam wypisują - donosi Metro.

Reklama

Wstałem dziś dość wcześnie. Miałem odprawić z Michałem mszę św. o 6.30. Ale okazało się, że pan Kościelny zaspał... :) Wróciliśmy więc na probostwo po klucze do kościoła. Kiedy wróciliśmy, Kościelny już był. Prosił, by nie doszło do proboszcza i by wszystko zostało między nami... no i Wami teraz... ale jakby co, to ciiisza :) - to jeden z ostatnich wpisów w blogu ks. Łukasza (kslukas.blog.onet.pl), który prezentuje nam prozę codziennego życia polskiego wikariusza. Z kolei siostra Bruna, zakonnica ze Wspólnoty Pustelników Świętego Brunona, w blogu www.pustelnica.pl opowiada o robieniu porządków przed klasztorem: Nadszedł czas, by zrobić sprzątanie w zagajniku na naszym terenie. Nie była to przyjemność. Znalazłam sporo papierków i folii, jakąś starą, dziurawą piłkę, plastikowe butelki... Oto nasza cywilizacja: konsumpcja i wyrzucanie. - Jestem jednym z pierwszych blogujących w Polsce księży - opowiada Metro ks. Tomasz, który ruszył ze swoim blogiem kapelan68.net pięć lat temu. Jego pamiętnik jest bardzo popularny, odwiedziło go już 290 tys. internautów. Jak to się stało, że ks. Tomasz założył bloga? - Namówił mnie kolega, który ma bzika na punkcie nowinek technologicznych. Pomyślałem, że to może być fajna zabawa - opowiada. Pisze o wszystkim: że się źle bawił na koncercie Depeche Mode w Warszawie, że w Rybniku na półfinałach mistrzostw świata w żużlu było tak fajnie, że wstawał z miejsca i krzyczał, a w Olsztynie padł pod ciężarem pokusy i kupił dwie książki. - Mój blog pokazuje księdza z ludzką twarzą - tłumaczy. Jednak nie podaje ani nazwiska, ani swojej parafii, podobnie jak większość blogujących duchownych. - Nawet moi parafianie nie wiedzą, że bloguję. Lepiej, żeby nie dotarło to do moich zwierzchników, bo takie publiczne wyjawianie szczegółów życia księdza mogłoby się nie spodobać - tłumaczy ks. Tomasz. Na własnej skórze przekonał się o tym ks. Adam Sikorski z mariańskiego ośrodka duszpastersko-rekolekcyjnego w Sulejówku pod Warszawą, który od dwóch lat prowadzi bloga asikorski.blox.pl. - Kiedyś mogli go czytać wszyscy internauci, ale od pewnego czasu mogą go przeglądać tylko znajomi księża. Musiałem wprowadzić to ograniczenie, bo moi przełożeni uznali, by lepiej nie rozgłaszać publicznie, kogo odwiedzam i z kim chodzę na kawę - mówi. Dlaczego mimo niechęci niektórych przełożonych w internecie jest coraz więcej blogujących duchownych? - Bardzo często ksiądz może być osobą bardzo samotną, zwłaszcza gdy mieszka na wiejskiej plebanii. Parafianie widzą w księdzu anioła i trudno się dziwić, że księża mają problemy, by podzielić się z nimi swoimi osobistymi sprawami. Pisanie anonimowych blogów im to zastępuje - tłumaczy dominikanin o. Wojciech Jędrzejewski, autor modlitewnika dla internautów "Z Bogiem na czacie".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Czwartek
rano
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama