Żydowski ohel, czyli nagrobną kaplicę cadyka Mordechaja Kuzmirera, znanego także jako Motele Twerski, odtworzą w Kielcach nowojorscy chasydzi, którzy w lipcu tego roku modlili się w miejscu pochówku swego mistrza.
Jak poinformował Jarosław Banyś, prezes Fundacji Orheim, która przeprowadzi prace renowacyjne w ohelu, w miejscu pochówku cadyka Kuzmirera przez lata funkcjonował warsztat produkcyjny. Jego właściciele, na prośbę chasydów z Nowego Jorku, niedawno wstrzymali działalność gospodarczą. Z kolei władze Kielc zaangażowały się w znalezienie dla nich lokalu zastępczego. Wkrótce ma nastąpić przeprowadzka zakładu. Cadyk (z hebr. sprawiedliwy) - to charyzmatyczny przywódca odłamu judaizmu - chasydyzmu. Stanowił dla wspólnoty wzór pobożności, pokory i sprawiedliwości. Cadykowie byli otaczani powszechną czcią, ze względu na przypisywaną im zdolność czynienia cudów i uzdrawiania. Po śmierci ich groby przyciągają pielgrzymów. Na świecie istnieje wiele dynastii cadyków, żyjących w żydowskiej diasporze. Cadyk Kuzmirer zmarł w 1913 roku. Przybył do Kielc osiem lat wcześniej z Kazimierza nad Wisłą. Pochodził z czarnobylskiej dynastii chasydzkiej. Pozostaje autorytetem religijnym dla wielu Żydów; jego uczniowie modlili się w Kielcach 4 lipca tego roku. Właściciele posesji, na której stoi ohel, przechowują do kolejnej wizyty pobożnych żydów hebrajskie modlitewniki i śpiewniki. Ohele są otwartymi miejscami modlitewnych spotkań chasydów, głównie w rocznicowy dzień wspomnienia zmarłego - jorcajt. W Polsce zachowały się ohele m.in. w Krakowie, Leżajsku i Lelowie. Żydzi stanowili ponad 30 proc. ludności Kielc. W sierpniu 1942 r. Niemcy wywieźli z miasta zamordowali w Treblince 21 tys. osób narodowości żydowskiej. Po likwidacji getta, pośród 15,5 tys. kielczan ewidencjonowanych 1 lipca 1945 roku było tylko 212 osób pochodzenia żydowskiego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.