Alicja Tysiąc powraca po raz kolejny. Po zwycięstwie z „Gościem”, gdy udało jej się zyskać 30 tysięcy, od Tomasza Terlikowskiego żąda 130 tysięcy.
W wywiadzie przeprowadzonym dla „Wprost” kobieta przyznaje, że bacznie obserwuje publikacje na jej temat. – Mam taki filtr w internecie ustawiony i śledzę, co o mnie piszą. Niestety, nie wszystko wychwytuję – mówi Tysiąc. Jak sugeruje „Wprost”, kobieta najwyraźniej znalazła nowy sposób na życie.
Alicja Tysiąc w kwietniu 2012 roku pozwała byłego naczelnego „Frondy” o „naruszenie dóbr osobistych”. Tomasz Terlikowski w książce napisanej z Joanną Najfeld pt. „Agata. Anatomia manipulacji”, według Tysiąc, miał porównać postępowanie kobiety do czynów hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna. Terlikowski miał zarzucić jej także „moralną obrzydliwość” oraz fakt, że wstępuje na drogę sądową z krytykującymi ją osobami.
– Wywiad potwierdza tylko, że pani Alicja Tysiąc finansowo i politycznie rozgrywa to, że nie pozwolono jej zabić własnego dziecka – dla serwisu gosc.pl komentuje Tomasz Terlikowski.
PIE: import surowców krytycznych z Ameryki Łacińskiej pozwoli UE uniezależnić się od Chin.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos