Dopóki nie ma dokumentów to są oszczerstwa - uważa metropolita gdański Tadeusz Gocłowski. Chodzi o ujawnioną przez prałata Henryka Jankowskiego listę tajnych współpracowników SB, którzy na niego donosili. Na liście są nazwiska 9 duchownych z Trójmiasta.
Słowa metropolity gdańskiego zirytowały księdza Jankowskiego. Podkreślił, że ujawnił nazwiska na podstawie dokumentów IPN: - Oni biorą odpowiedzialność. Nie ja stworzyłem to i ksiądz biskup tu jest w błędzie - powiedział reporterowi RMF ks. Jankowski. Sprawą domniemanej współpracy z SB księży, których nazwiska ujawnił ks. Henryk Jankowski zajmie się specjalna komisja kościelna. Komisję powoła arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski. Ma ona zbadać materiały IPN, w których pojawiają się nazwiska gdańskich kapłanów. Mają w niej zasiadać zarówno księża jak i świeccy. Czas powołania tej komisji to najbliższe dni. Ksiądz Henryk Jankowski opublikował listę 37 nazwisk osób, które na niego donosiły PRL-owskim służbom specjalnym. Pojawiło się tam 9 duchownych, w tym dwa nazwiska już wcześniej ujawnione w mediach – ks. Wiesław Lauer, wikariusz generalny kurii gdańskiej nosił pseudonim „Szejk”, a biskup włocławski Wiesław Mering to „Lucjan”. Reszta wymienionych nie jest szerzej znana. To głównie nazwiska 60 i 70-latków. Kilku księży rozpoznawalnych jest jedynie na Pomorzu. Nie dowiedzieliśmy się jednak, kto kryje się za pseudonimami „Bolek” czy „Delegat”.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.