Dyrektor młodzieżowego publicznego Radia BIS chce karać dziennikarzy - jeśli na antenie powiedzą Święto Zmarłych zamiast Dzień Wszystkich Świętych, mają zapłacić tysiąc złotych - podała Rzeczpospolita.
Prowadzący pasma i audycje dostali wczoraj e-maila od sekretarki dyrektora Biski Jacka Sobali. "W imieniu Dyrektora BIS Polskiego Radia Pana Jacka Sobali informuję, iż w dniu 1 listopada obchodzony jest Dzień Wszystkich Świętych. Nazwanie go w jakikolwiek inny sposób (np. Świętem Zmarłych) podlegać będzie karze 1000 zł za każdorazowe wypowiedzenie na antenie błędnej nazwy". To już drugie pismo Sobali w tej sprawie. Kilka dni wcześniej przypomniał dziennikarzom właściwą nazwę, ale nie groził konsekwencjami finansowymi. - Kiedy to przeczytałem, myślałem, że to żart. Rozumiem, że można nas ukarać np. za zalanie napojem konsolety, ale w tym wypadku? - dziwi się jeden z dziennikarzy radia. - Mam pokusę, żeby sprawdzić, jak to zadziała, ale nie stać mnie na tysiąc złotych kary. Inny dziennikarz mówi: - Wszyscy na korytarzach się śmieją, ale tak naprawdę myślą, że dyrektor zapowiedział to, co zapowiedział, na poważnie. Zgodnie z kodeksem pracy zatrudnionego można ukarać finansowo jedynie za nieprzestrzeganie przepisów BHP i przeciwpożarowych, opuszczenie stanowiska pracy, picie alkoholu. W innych wypadkach szef może udzielić tylko upomnienia albo nagany. - Kary finansowe nie przyszłyby mi do głowy - mówi dyrektor Programu 1 Polskiego Radia Marcin Wolski. - Ja nawet nie karzę za używanie nazwy Jedynka, tylko zostawiam dziennikarzom wolną rękę. Może gdyby ktoś powiedział "pan papież", jak zrobił to Urban, toby mnie uraziło.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.