11 listopada w Australii od l921 r. znany jest jako „Dzień Pamięci". Punktualnie o godzinie 11.00 na całym kontynencie zapada minutowa cisza ku uczczeniu 60 tys. Australijczyków, poległych w Europie podczas I wojny światowej.
Tego dnia wielu mieszkańców przypina na piersi czerwony kwiat maku, symbol wdzięcznej pamięci o wszystkich, którzy swoją przelaną krwią na terenie Europy znaczyli narodziny niezależnego australijskiego narodu. Polacy, mieszkający na Antypodach, od wczesnych lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia z wielkim pietyzmem obchodzili tego dnia także swoje własne święto, Rocznicę Niepodległości. W każdą drugą niedzielę listopada gromadzili się na Mszach św., odprawianych za Ojczyznę i modlili się o jej wyzwolenie spod sowieckiej dominacji. Urządzali również okazałe akademie i koncerty, podtrzymujące ducha i narodową pamięć. Nie mają już dziś owego rozmachu i popularności rocznicowe obchody Święta Niepodległości. Nadal jednak gromadzą Polaków w kościołach na modlitwie za Ojczyznę i o to, aby rozwijała się ona w sprawiedliwym pokoju i stawała się kochaną matką dla wszystkich Polaków. W skromniejszych już akademiach i ceremoniach oddajemy cześć wszystkim, którzy za Polskę i jej wolność cierpieli i przelali swoją krew. Tak będzie też 12 listopada w większości polskich ośrodków. Natomiast 11 listopada, odprawiona została w sydnejskiej katedrze koncelebrowana Msza św. za Ojczyznę w języku polskim przy udziale kilkuset osób.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.