Papież Franciszek ponownie dał do zrozumienia, że jest zwolennikiem skromności w Kościele: wydał polecenie niezwłocznego usunięcia swojej statui umieszczonej zaledwie dziesięć dni temu w ogrodzie przylegającym do katedry metropolitalnej w Buenos Aires.
Jak podał we wtorek argentyński dziennik "Clarin", Franciszek, który przed wyborem na papieża był metropolitą Buenos Aires, gdy tylko dowiedział się o umieszczeniu rzeźby obok jego dawnego kościoła, zatelefonował osobiście do katedry i polecił "niezwłocznie ją usunąć".
Statua, której twórcą jest rzeźbiarz Fernando Pugliese, autor pomników poświęconych Janowi Pawłowi II i Matce Teresie, a także parku tematycznego Ziemia Święta pod Buenos Aires, została umieszczona kilka dni wcześniej w ogrodach przylegających do katedry.
Nie wiadomo na razie, czy sprzeciw wobec wznoszenia za życia pomników na jego część będzie dotyczył także muzeum poświęconego Franciszkowi, które hierarchowie argentyńskiego Kościoła zamierzali utworzyć w samej katedrze metropolitalnej.
"Clarin" pisze, że projekt muzeum, o którym pisały media dwa tygodnie temu, został na razie zawieszony, ponieważ "nie została jeszcze skompletowana kolekcja eksponatów".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.